Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z życia realisty 102.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

śmy się byli urodzili w jednéj społecznéj sferze, ona była-by poezyą mego serca a ja hartem jéj duszy!... Zapewne kiedyś, choć nie prędko może przyjdzie czas, w którym stepowe kwiaty nie będą bezuprawnie rozkwitać i więdnąć na pustyni, w którym kobieta ludu otrzyma chrzest światła i światło to, połączywszy ze zdrojem młodzieńczéj, z natury zaczerpniętéj poezyi, wleje nowe, ożywcze soki w nadpróchniały rdzeń społeczeństwa!...
Bądź co bądź, Ulana była w swéj sferze zjawiskiem tak rzadkiém, jakie i w ucywilizowanym świecie pojawiają się niekiedy. W salonach zdarza się czasem napotykać kobiety, posiadające nieokreśloną siłę pociągu, która przykuwa do nich oczy i serca najobojętniejszych nawet ludzi, nawet takich, którzy sądzili się na zawsze uzbrojonymi przeciw wszelkim tego rodzaju wrażeniom. Na pozór niepiękniejsze od innych, mniéj nawet piękne, niekiedy królują mocą słowa i ogniem spojrzenia, rozlewają wkoło siebie atmosferę, żywotném ciepłem przesiąkniętą; od nich ku innym ludziom rozpościera się sieć z magnetycznych nici spleciona. Kobiety takie, w sferze oświeconéj, dzierżą wielką potęgę; są uosobieniem aniołów lub szatanów, dają ludziom niebo, lub piekło, środka dla nich niéma.
Między kobietami ludu, zjawiska takie istnieją także, lubo w innych objawiają się formach. Jedném z nich była Ulana. Miała ona taką samę magnety-