Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.1,2 012.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

do zaślubiania bogaczy; klasztory o żelaznych bramach nie zamykają się za ofiarami rodzicielskiego despotyzmu; dziś bohaterki silniejsze jakoś mają piersi i nie tak łatwo, jak dawniéj, umierają z suchot, a bohaterowie nie drżą przed rozkazami ojców i sami dla siebie wybierają towarzyszki życia. Duch kastowy, nierówność stanów, coraz téź mniéj przedstawiają tła dla tragiki romantycznéj; bo byle nastrój umysłów i serc dwojga ludzi był równym, mało kto już wgląda w heraldyczne szpargały, aby niemi rozłączać zakochaną parę. Zdarzają się zapewne wyjątki. I teraz jeszcze na drodze tych, którzy chcą żyć razem, stają niekiedy przeszkody, wynikające z nadzwyczajnych okoliczności i niewykorzenionych całkiem przesądów. Ale są to już tylko wyjątki, a życie istotne, ogólne, któremu podlegają wszyscy, i w którém w obecnym stanie społeczności najwięcéj dramatu i nauki znaléźć można, to nie krótka wędrówka od spotkania się do ołtarza, ale owa długa wędrówka od ołtarza do mogiły.
Więc dzisiaj opis zejścia się mężczyzny z kobiétą, to jeszcze nie powieść, to tylko początek powieści.
Jak w starożytnych tragedyach, przed rozpoczęciem się właściwéj scenicznéj akcyi, chóry zapowiadały w prologu zebranym widzom, jakiego osnucia sztuki spodziéwać się mają; tak przed rozpoczęciem się dramatu życia dwojga ludzi, powieściopisarz, chcący przedstawić życie istotne, opowiedziéć musi prolog ich — spotkanie się, poznanie i powody, które ich po-