Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.1,2 233.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

zimę bawili się wesoło w wielkiem mieście, a wróciwszy znowu czytali, grali, bawili gości i przechadzali się po wonnym ogrodzie jak dawniéj.
Śliczne liczko Hanki i poczciwe serce jéj kochanka toczyły pod ziemią robaki.

∗             ∗

Skończyłam moją powiastkę, piękni panowie i panie! Przebaczcie, jeślim znudziła prostém opowiadaniem. Ale widzicie, słowo nie zawsze zdoła wypowiedziéć gorące poczucie i piórem trudno wyprowadzić na jaw myśl żywą. A jednak serce boli przy wspomnieniu o mękach, goszczących niekiedy między biédnymi braćmi i obok owych ciemnych obrazów nędzy i niedoli przed wyobraźnią stają rozświetlone weselem postacie szczęśliwych. Więc gdy się myśl moja napełniła obrazami takimi, zapragnęłam powiedziéć wam poczciwe, choć ubogie słowo i niegdyś słyszaną krótką historyą Hanki i Wasylka opowiedziałam.

KONIEC.