Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.1,2 370.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Kaliński odstawił na stronę do połowy zaledwie wypróżnioną misę.
— Wiatr, — rzekł, — taki był, jak bywa zawsze na całym świecie, ale nie umiałem sznurów w garści trzymać. Zupełnie to tak było, moi ludzie, jak i z wami. Każdy z was był kiedyś w górze. Nie prawdaż!
— Prawda! prawda! — powtórzyło kilka głosów, pomiędzy któremi dosłyszéć można było parę ciężkich westchnień.
— Otóż widzicie! — ciągnął najmłodszy z więźniów. — Ty, naprzykład, Grzegorzu, byłeś kiedyś gajowym. Przypomnij sobie te czasy, w których ze strzelbą na ramieniu chodziłeś po lesie. Słońce świeciło, brzozy szumiały, ogniste wiewiórki skakały po gałęziach, a kiedy kukułka pierwszy raz zakukała, uderzyłeś się ręką po kieszeni, żeby miedziaki, które tam z rana włożyłeś, głośno zadzwoniły[1]. Porównaj-że dawniejszy twój gaj z tym dziedzińcem, dawniejsze twoje serce z teraźniejszém, a przekonasz się, że nie trzeba śmiać się z ludzi, którzy pospadali z huśtawek!
Były gajowy słuchał słów tych, do niego zwróco-

  1. Według panującego na Litwie ludowego przesądu, piérwszy raz na wiosnę usłyszawszy kukułkę, trzeba zadzwonić znajdującą się w kieszeni monetą, aby przez cały rok miéć wiele piéniędzy.