Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.1,2 461.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

wniejsze od mego słowo musiało-by być bezsilném wobec surowości faktycznych świadectw i nieubłaganéj litery prawa. Gdybym miał do czynienia z sądem przysięgłych, być może, iż psychologiczna analiza, jakiéj dokonałem, i filozoficzny pogląd, jaki wyraziłem, mogły-by wiele zaważyć w sumieniu, a więc i zdaniu sędziów; ale instytucja przysięgłych nie była nam jeszcze daną, a sąd, złożony z jurystów, oczy swe utkwione miéć musiał nie w to, co zachodziło de facto, ale przeważnie w to, co się okazywało de jure. Czułem, iż dowiedzenie prostego zabójstwa z uniesienia i trafu niemożebném było w zupełności, wobec faktu onych nieszczęśliwych pieniędzy, bez najlżejszéj wątpliwości odebranych zabitemu.
Jakkolwiek przyzwyczajony byłem do scen podobnych, serce uderzyło mi żywiéj, gdy sędziowie po półgodzinnéj naradzie w przyległéj komnacie odbytéj, weszli z powrotem do sali i usiedli za stołem.
— Na mocy artykułu prawa N. N. — zabrzmiał głos prezydującego. — Sąd Kryminalny miasta N. skazuje Romana Kalińskiego na pozbawienie wszystkich praw i przywilejów, na ośm lat ciężkich robót w kopalniach i wieczne zamieszkanie w Syberyi.
Wszystko, com wypowiedział, zdołało wyrok sędziów uczynić łagodniejszym od wniosku prokuratora o cztery lata trwania głównéj kary!
Szedłem ulicą głęboko zamyślony, gdy o kilkanaście kroków przede mną błysnęły pod promieniem