Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.1,2 588.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

młoda jeszcze, w całém mieście znana pod nazwą prawnika w spódnicy. Wdowa po urzędniku nizkiego stopnia, który, umierając, żadnego wcale funduszu nie zostawił, krzątała się ona ciągle około załatwiania różnych drobniutkich, a niekoniecznie czystych sprawek i interesików mieszczańskich, lub małoszlacheckich. Załatwianie to dokonywało się naturalnie nieinaczéj, jak za pomocą biegania do urzędników i adwokatów, proszenia, jęczenia, dowiadywania się, szperania, podsłuchiwania i szpiegowania. Zawsze jednak było wielu ludzi, którzy wierzyli sprytowi i zwinności tego pokątnego doradcy żeńskiego rodzaju i o pomoc ją w swych sprawkach prosili. Uczęszczała téż ona na sądy wszelakie z wytrwałością, niczém niezrażoną, i teraz właśnie zabawiała panią Luizę sprawozdaniem z jakiegoś posiedzenia sądowego, przy którém była obecną.
Ujrzawszy mię, pani Mięcicka zmieszała się trochę i umilkła. Adwokatów nie lubiła w ogólności, uważając ich za współzawodników swych, najniesprawiedliwiéj przez prawo protegowanych i chleb jéj odbierających. Oprócz pani Mięcickiéj, znajdowała się jeszcze w saloniku pani Kuniewiczowa, która z wyniosłą jak zwykle postawą i dumnie smutną twarzą, najbliżéj gospodyni domu siedząc, ze wzgardliwą obojętnością zdawała się słuchać tragicznych opowiadań koleżanki, i panna Zuzanna Krzaczkowska, która, na nizkim taboreciku umieszczona, wychylała z za