Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.3,4 577.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

mną głowę archanioła wiedzy, i na łzę brylantową, gorejącą w oku anioła modlitwy. Coś ze spokojnéj dumy Sar-ha-Olama i z przedziwnéj dobroci Sandalfona odbiło się i pozostało w ognistéj, a jednak miękkiéj, źrenicy Szymszela. Wargi jego, cienką, i zaledwie różową linią zarysowane wśród czarnego zarostu, gdyby nie należały do tak ciemnego i prostego żyda, oznaczały-by niezawodnie naturę wrażliwą, nerwową, artystyczną może, tak wytworny posiadają one zarys, tak wymowném drżeniem poruszają się od chwili do chwili i takie zjawiają się na nich pojętne a miękkie i rozrzewnione uśmiechy.
Co do mnie, podzielam zupełnie zdanie Cipy o powierzchowności jéj męża i znajduję, że, patrząc na nią okiem, posiadającém w sobie coś ze świateł anioła wiedzy i anioła litości, można wiele myśléć, domyślać się i żałować...
Jeżeli jednak żyd ten zainteresował państwa tak jak mnie, będziecie mogli przypatrywać się mu dowoli, ile razy zechcecie tylko przyjść o téj saméj porze na to podwórko, gdyż codziennie i niezmiennie siaduje on wieczorami tak, jak dziś go widzimy, przy stole, z twarzą zwróconą ku oknu, oświetloną mdłém światłem lampki, schyloną nad księgą lub zapatrzoną kędyś wysoko. Niekiedy zobaczycie go z Esterką, która skacze na jego kolach, albo z Lejzorkiem, który włazi mu na plecy i obie ręce zatapia w kruczych jego włosach. Wtedy on jest bardzo wesołym,