Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.3,4 621.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

oknie, wysmukły żyd z roztarganemi czarnemi włosy, w szkarłatnéj sukni, błyszczącéj złocistém wyszyciem, pochylał się nad stołem, w obu wyciągniętych rękach swych, trzymał dwuletnie dziecię w szaréj koszulinie i, przykładając je do saméj prawie szyby okna, a kędyś w górę, w górę, posyłając błagalne, łzawe spojrzenie, z całéj piersi swéj wołał:
— Sandalfonie, Sandalfonie! proś Jehowę, żeby zrobił go „Silnym Samsonem!”

KONIEC.