Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.5 180.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
—   172   —

— Julek! ucz się! — wołała. — Dzieci! uczcie się!
Uczyły się. Mała sypialnia, w któréj uprzednio stojące sprzęty przycisnęły się jedne do drugich, aby zrobić miejsce dla okrągłego stołu, pełnego zadrukowanych i zapisanych papierów, przez długie wieczorne godziny rozlegała się ich głosami. Przy świetle małéj lampki, pod ścianami, nie żółtemi już, jak w bawialni, ale sinemi, siedziały one naprzeciw siebie i, przyciskając dłonie do uszu, żeby wzajem nie słyszéć swoich głosów, uczyły się.
Bez przewy ni odpoczynku, jakby jednym tchem, dziewczynka mruczała:
Je rends, tu rends, il rend, nous rendons, vous rendez...
A z drugiéj strony stołu wtórowało jéj mruczenie chłopca:
Potens — potentis,
Ingens — ingentis,
Diligens — diligentis...
Łacina jego mąciła jéj francuzczyznę. Mocniéj więc dłonie do uszu przyciskając, głośniéj, niż wrzódy, powtarzała:
Je reçus, il reçut, nous recevons...
Jakby odpowiadając, on także podnosił głos i monotonnie, lecz donośnie już, prawił swoje:
Audax — audacis.
Loquax — loquacis,