Strona:PL Eliza Orzeszkowa - Melancholicy 01.djvu/081

Ta strona została skorygowana.

których przyjemność jest rzeczą, którą się odrazu dławi, połyka i trawi, którzy też, kolosalną jej summę zużywając, istotnej jej wartości ocenić nie są zdolni. Prawdziwie utalentowanych i wykształconych artystów używania istnieje bardzo mało: są też oni najwyżej wybujałym i najdelikatniejszym kwiatem ludzkości. Dla nich-to właściwie pracowały pokolenia i wieki, na ich korzyść przyroda poddawała niewyczerpaną obfitość swoich zasobów przemysłowi i trudom ludzkości. Oni jedni zdolni są do wydobycia z uzbieranych bogactw należytego odsetku i do okazania przodkom swojej wdzięczności przez doskonałe uznanie dobroczynnych wyników ich istnienia, a potomkom — swojej troskliwości przez wlewanie w ich żyły odziedziczonego talentu do coraz doskonalszego z nich korzystania. Do tej grupy nielicznych i dotąd przez świat niesprawiedliwie ocenianych, lecz wysoką społeczną i artystyczną wartość posiadających wybrańców — ja należę; przy tem-to kółku maszyny umieściła mię natura, i zaprawdę nikt umiejętniej i z większem rozmiłowaniem nie obracałby tem kółkiem ode mnie, gdyby... Ach, tu właśnie ogarnia mię wściekłość i rozpacz! Ręce gryzę, włosy wyrywam na myśl, że życie mogłoby być takiem, jakiem ja je rozumiem, gdybym