Strona:PL Eliza Orzeszkowa - O złych humorach.djvu/08

Ta strona została uwierzytelniona.

dzają, pochlebiają, rozmijają się z różnemi wewnętrznemi i zewnętrznemi prawdami, liżą łapki, przybierają postawy służących piesków, słowem z góry na wszystkich punktach kapitulują. Na wszystkich, bo i na tych także, kędy znajdują się: szczerość, godność osobista i zdrowie ludzkich stosunków. I nie wiem już, co gorsze wojna czy taka zawstydzająca i dusze ludzkie zmniejszająca kapitulacya. Co pewna, to że jedna, zarówno jak druga, z najlepszemi celami domowego i rodzinnego życia nic wspólnego nie mają.
Złe humory, na pozór tylko drobną rzeczą będąc, stwierdzają znany aksyomat o skutkach ważnych, sprowadzonych przez przyczyny z pozoru nie ważne.
Czem jest zjawisko to? Z czego składa się? Skąd powstaje?
Osoby, ulegające, mu bardzo pospolicie mieszają pojęcie jego z pojęciem smutku. „Wolno każdemu bywać niekiedy smutnym“ — powiadają.
Niech mię Bóg broni, abym smutkowi ludzkiemu bluźniła, abym go na ławie oskarżonych przed sądem świata umieszczała.