Strona:PL Eliza Orzeszkowa - Przygody Jasia.djvu/18

Ta strona została uwierzytelniona.

Przebywszy placyk, znalazł się naprzeciw dwóch uliczek, rozchodzących się w dwie różne strony; którą z nich iść trzeba było, ażeby trafić do domu — nie wiedział. Postawszy chwilę, skierował się na prawo, bo zdawało mu się, że niegdyś przechodził, czy przejeżdżał tamtędy. Istotnie, zaledwie doszedł do połowy uliczki, wyraźnie sobie przypomniał, że raz z rodzicami jechał tędy na przejażdżkę i że ojciec mówił podówczas do matki: „tu sami ubodzy ludzie mieszkają“.
Przypomnienie to wprawiło znowu Jasia w wielką trwogę. Znajdował się więc w uliczce, zamieszkiwanej przez samych dziadów! Nuż wychodzić oni teraz zaczną z tych domków, które tak nędznie i krzywo wyglądają? Nuż, pootwierają się wszystkie drzwi i wszystkie zamknięte okienice tych domków, a w każdych drzwiach i w każdem oknie ukaże się dziad z długą brodą i wielką torbą! Jaś zląkł się tak bardzo, że z całej siły biedz zaczął, aby co prędzej minąć nieszczęsną uliczkę i wejść na inną.