Strona:PL Eliza Orzeszkowa - Zygmunt Ławicz i jego koledzy.djvu/217

Ta strona została uwierzytelniona.

i oszukiwał ludzi? Kiedy tobie bez obdzierania i oszukiwania dobrze będzie! Ważnych interesów w pałacie pewno nie będziesz miał, bo do tego to już różnych naszych rzeczy potrzeba. Ale, że u mirowych roboty ci nie zabraknie, w tém już moja głowa. Jak ja w twoję stronę interesa zapędzać zacznę, to połowa ich od Kukawera i Rejbera do ciebie przyjdzie. Z wierzchu patrzając, to niby drobne sztuki, bo tam tylko różne małe kryminały i cywilne dzieła, do pięćset rubli dochodzące; ale, jak się tego nazbiera dużo, to i nie obejrzysz się, jak, bez krzywdy nawet ludzkiéj, piękne utrzymanie sobie zrobisz.
Z pół godziny jeszcze prawił o możliwości i wielkiéj korzyści ułożonego przez się planu. Potém wstał i wziął czapkę.
— No, namyślaj się sobie. Król, abo cygan! abo rady mojéj posłuchasz, dziewkę weźmiesz i na człowieka wyjdziesz, abo zgiń i przepadnij!
Obejrzał się po izdebce, wzgardliwie na książki popatrzał.
— Te ot, talmudy, rzuć. Wyschłeś przy nich, jak w Psalmie świętym powiedzianém jest, niby wróbel na dachu, i tyle! Kancelaryą téż potém rzucisz, bo i takie służenie w niéj, jak twoje, psu na budę nie zdało się. Z biédy ci trzeba wyléźć — to piérwsze, a drugi raz — to nawet i wstydno, żeby w takim wieku człowiek nie mógł jeszcze żonki sobie wziąć, albo