Strona:PL Eliza Orzeszkowa O nacjonalizmie żydowskim 1 5.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Umiłowaliśmy i odepchnięto nas! Spodziewaliśmy się tuż, tuż nadejścia wysłańców Jozuego, przynoszących nam z ziemi obiecanej bajecznie soczyste winne grona. I przyszli, ale z rękoma pełnemi artykułów praw wyjątkowych i innych, jeszcze przykrzejszych rzeczy! Więc, jak zwykle bywa, wyprostowała się pod razami obelgi i krzywdy psyche plemienia i rzekła: Samą sobą chcę być i samą sobą pozostanę. I jak zwykle bywa, gdy kto na ogień z szalonym zamiarem zgaszenia go silnie dmucha, płomień starych tradycji i płomień wrodzonej każdej jednostce żądzy życia i płomień wrodzonego również uczucia godności i miłości własnej, rozgorzały w żyłach z siłą nigdy przedtem nieznaną. Nacjonalizm żydowski był zrodzony. Był on zrodzony wśród ludności żydowskiej, rozproszonej na obszarze całego państwa i w sposób gettowy skupionej przez prawodawstwo w prowincjach z rdzenną Polską sąsiadujących. Niebawem też, jak to z powodów blizkiego sąsiedztwa i różnych innych przyczyn stać się musiało, przeniknął do rdzennej Polski, całym ciężarem swym zwalił się na krzyżowane już i bez tego ze stron różnych dążenia asymilatorskie, żargon uznał za narodowy język, stworzył żargonowy teatr, żargonową prasę i rozpoczął budowanie na sposoby różne muru chińskiego, który ma go od ludności polskiej odgradzać i którego wysokość grozi przewyższeniem wszystkich murów dawniejszych.
Taką jest historja faktu, przed oczyma naszemi z podłoża wypadków wyrosłego. A teraz: co o tym fakcie myśleć? Jak względem niego zachować się i postępować? Odpowiedzi są do znalezienia trudne, jednak szukać ich jest obowiązkiem i potrzebą konieczną.
Otóż, przedewszystkiem, fakt poczucia się żydów kraj nasz zamieszkujących narodowością odrębną i starania, czynione w celu wzmocnienia i utrwalenia tego poczucia, stawiają ludność polską wobec dylematu zasadniczego, który do rozwiązania jest niesłychanie trudny.
Stoją ta naprzeciw siebie dwie prawdy, jednostajnie niezaprzeczalne i rozbieżne.
Z jednej strony prawdą jest, do najważniejszych nawet w życiu ludzkości należącą, że, gdy jakakolwiek grupa ludzi uczuwa się i uznaje się narodowością od innych odrębną, uczucie i uznanie się to przez wszystkie inne grupy narodowościowe uszanowane być powinno, że nikt na świecie nie ma prawa rozkazywać persowi, aby został grekiem, ani zmuszać greka do zostania persem, i że każda próba takiego rozkazywania czy zmuszania, jest: 1) bezskuteczna i owszem sprowadzająca skutki wręcz zamierzonym przeciwne; 2) antyetyczna i antyhumanitarna, bo spro-