stą zniesie, taką niech pije, bo najlepiej skutkuje; płaci się za kwartę gęstej różnie od 8 do 14 cent. zależnie od ilości w kuracyi zostających, jak i od ugody, którą się zawiera z bacą szałasowym. Za kwartę rzadkiej żętycy płaci się 4 lub 5 centów. Herbata bardzo ważną gra rolę w takiej podróży, jak do Tatr, gdzie to często będąc zziębniętym za chwilowy ideał marzeń staje szklanka gorącej herbaty, a zresztą na wycieczce zastępuje ciepłą strawę przy zimnych przekąskach.
Goście przybywający do Zakopanego trafiają właśnie na czas dojrzewania jagód, więc też poziomek trudno jeść nastarczyć, tak ich dużo naznoszą i bardzo tanio sprzedają dziewuchy tamtejsze, również borówek i malin. Za mniej więcej kwartowy garczek poziomek płaci się najwyżej 2 centy. Gdy po dészczach nastaje ciepło, to grzybów niesłychane mnóstwo powstaje w lasach, znoszą je nawet małe
dzieci i sprzedają tanio, bo za miareczkę prawdziwych grzybów 2 centy się daje, to też można się ich tu najeść do sytu duszonych w maśle jak i nasuszyć zapas do domu. Z tego się wszystkiego pokazuje, że w Tatrach z głodu umrzeć nie można, zaspakajając się pokarmami prostemi a bardzo zdrowemi, klimat zaś górski i nasz ciągły ruch darząc nas apetytem wielkim, zniewala mało cenić wykwintność potraw.
Strona:PL Eljasz-Radzikowski-Illustrowany przewodnik do Tatr, Pienin i Szczawnic.djvu/035
Ta strona została uwierzytelniona.