wiedzieć, czy potok przejść, którą się puścić ścieżką z napotkanych, a wreście którędy najdogodniej. Cóż dopiero, gdy się mamy spinać na wierchy i mijać grzbiety gołe, skaliste, gdzie nawet śladu drożyny nie rozpozna, a lada fałszywy krok narazić zdolny na szkodę zdrowia lub utratę życia. Wiele mógłbym przytoczyć przykładów, któreby udowodniały konieczność
przewodników w wycieczkach tatrzańskich, lecz pomijam je dla krótkości niniejszego pisma, pozostawiając sprawdzenie moich rad własnemu każdego zwiedzającego doświadczeniu. Nie na tém koniec, aby mieć przewodnika, ale trzeba go mieć odpowiadającego wszelkim warunkom jego powołania, że się tak wyrażę. Powinien znać doskonale drogi wszystkie, a przynajmniej tę, którą się podjął zawieść podróżnych; powinien być przezornym, roztropnym, starannym, troskliwym, aby w każdym wy-