padku osobom, co się jego opiece powierzyły, był pomocą zupełną; powinien zawsze prawdę mówić i być poczciwym, aby jego usłużnością nie sama chęć zarobku i zysku kierowała. Jako wzór przewodników po górach przedstawić mogę dwóch górali w Zakopaném Jędrzeja Walę i Macieja Sieczkę, niegdyś najsłynniejszych skrytostrzelców,
którzy goniąc za kozami i świstakami mieli czas i sposobność poznać się dobrze z każdym prawie zakątkiem tatrzańskim, gdzie tylko się utrzyma ludzka stopa. Odznaczają się oni nietylko znawstwem dróg w Tatrach całych, lecz niezwykłą w 19. wieku uczciwością, troskliwością względem gościa, że im się powierzywszy, zawodu się nie dozna.
Są i inni przewodnicy dobrzy, o jakich się starać trzeba, wywiadując się od tu wymienionych o innych w razie potrzeby, jest to bowiem bardzo