się więcej płacić jak we wsi, a miarę można mniej więcej mieć w oku.
Od szałasu puściwszy się prosto w górę ku Giewontowi, dochodzi się do wodospadu zwanego Siczącą[1]. Z 40 stóp[2] wysokiej skały spada wśród lasu woda w zlewek u jej spodu, tworząc tu na około wilgotny chłód. Nad pierwszym głównym spadem jest wyżej drugi mały, które oba można widzieć zdala.
Tu zwiedzający Strążyska zwykli kończyć swoją wycieczkę, tylko ciekawi i na trudy wytrzymali zapuszczają się po nad Siczącą po pod sam Giewont; tę część doliny Strążysk, zwaną Rówienką, tworzą uypiska czyli piargi, na których pod samym Giewontem leżą płaty śniegu; na zachód źlebem zwanym Warzechą (4704′[3]) przejść się da do doliny Małej Łąki, zaś od szałasu na wschód jest drożyna wiodąca przez przełęcz między Sarnią Skałą a Suchym Wierchem do doliny Białej, gdzie piękna polana i szałasy owcze.
Kto silniejszy w nogach, ten niech nie wraca napowrót Strążyskami, lecz przez Białą, bo zarazem zwiedzi tę drugą nader dziką i oryginalną dolinkę i dobrą ścieżką wyjdzie na pola Zakopiańskie między Strążyskami a kuźnicami. Cała ta wycieczka zajmie czasu tylko pół dnia przy dokładném zwiedzeniu dwóch dolin.
Strona:PL Eljasz-Radzikowski-Illustrowany przewodnik do Tatr, Pienin i Szczawnic.djvu/103
Ta strona została uwierzytelniona.