kiém niebezpieczeństwie. Stosownie do sił i woli podróżnych różnemi drogami dostać się można na te szczyty. Przedewszystkiem z czterech dróg na Czerwone Wierchy polecam drogę wiodącą przez Kondratową a na dół, przez Upłaz do doliny Kościeliskiej poza Karczmiskiem, gdzie dobrze mieć wózek gotowy dla przewiezienia się do chaty. Dla osób nie obawiających się stromych przejść przez źleby kamieniste, przez bystre ścieżki lesiste, a chcących osięgnąć cel daleko krótszą drogą, najlepszą jest przez Przysłop, wobec dwóch daleko przykrzejszych przez Małą Łąkę, jedna wiodąca źlebem na Kopę Kondracką, druga wprost na Małołączniak.
Piękność pogody decyduje tu o powodzeniu wycieczki, dlatego wyruszając na Czerwone Wierchy trzeba wybierać czas piękny, aby szczyty były czyste, niezamglone, bo bardzo niemiłego dozna się zawodu, gdyby stanąwszy na wierzchu, zastać przyszło mgłą pokryte turnie i wracać bez osiągnienia celu. Także przestrzedz trzeba każdego, aby jak najraniej w drogę się puszczał, bo to droga daleka, a zupełnie co do czasu ograniczona, gdyż, jeśli noc zaskoczy, schodzić się nie da, wypada zatém nocować w szałasie lub gdzie pod gołém niebem, a nie daj Boże mgły, bo wtedy zagraża schodzeniu niebezpieczeństwo.
Kto się udaje najdogodniejszą drogą, t. j. przez Kondratową, może sobie ulżyć podjechaniem na
Strona:PL Eljasz-Radzikowski-Illustrowany przewodnik do Tatr, Pienin i Szczawnic.djvu/163
Ta strona została uwierzytelniona.