Doszedłszy na przełęcz (5484′[1]) między Giewontem a Kopą Kondracką, kto chce zwiedzić Giewont, musi się udać w górę granią na prawo, ztąd jeszcze przeszło 400′[2] do szczerby między dwoma szczytami Giewontu (5959′[3]). Gdy słońce zaświeci przez tę szczerbę do Zakopanego, to górale wiedzą, że jest południe.
Właściwie jednak nie ma po co się spinać na Giewont, bo widok ztamtąd ten sam co z Kopy Kondrackiej, jeszcze z niej o wiele rozleglejszy, bo południe nie zasłonięte, a nie traci się czasu na wyjście i zejście z Giewontu do przełęczy.
Od przełęczy po bujnym trawniku, ale dość stromo stąpa się na szczyt pierwszy w tej drodze, zwany Kopą Kondracką (6337′[4]). Widok ztąd bardzo piękny ku południowi, wschodowi i północy, zaś zachód zasłania nam Czerwony Wierch Małołączniak. W dół ku północnemu zachodowi widać polanę z największą w Tatrach łąką, jakby na przekór nazwaną Małą Łąką, na którą ztąd się dostać można dwojaką drogą, dość przykrą zwłaszcza do schodzenia. Następnie przez wygodną przełęcz w górę wychodzi się na wyniosły szczyt Czerwonego Wierchu, zwanego Małołączniakiem (6703′[5]).
Tu dopiero jest co widzieć, na okół doliny z błyszczącemi jak srébro potokami, kiedy niekiedy dolatuje tu szum silnego a najbliższego strumienia od Wierchcichy w dolinie tegoż imienia od południa pod naszemi stopami płynącego. Od zachodu
- ↑ 1733 m; Kondracka Przełęcz – 1725 m n.p.m.
- ↑ ok. 130 m
- ↑ 1884 m; Wielki Giewont – 1895 m n.p.m.
- ↑ 2003 m; wg współczesnych pomiarów 2005 m n.p.m.
- ↑ 2119 m; wg współczesnych pomiarów 2096 m n.p.m.