ronina i Szaflar, obywatela chętnego każdej dobrej sprawie.
Od szałasu nowego, porządnego (4973′[1]), będącego własnością Macieja Sieczki (gdzie zanocować można w razie potrzeby bardzo wygodnie wobec innych szałasów); na dół się spuszczać trzeba, minąwszy potoczek płynący ze Stawów Gąsienicowych ścieżką wśród granitowych głazów, często bardzo pięknej barwy różowej, i wśród bujnej kosodrzewiny podążając napotkamy potok z Czarnego Stawu wypływający. Ścieżka znów wiedzie pod górę po mchach, borowinach, a wśród kosodrzewu stérczy jeszcze kilka limb, t. j. drzew z rodzaju cedrów, które są szczątkami z mnóstwa dawniej rosnących w Tatrach tych pięknych a bardzo użytecznych drzew. Dopuszczono wyniszczenia limb, a nie postarano się, aby je na nowo zasiać.
Niżej, gdzie się kończy granica lasów, widać wichrem zmrożone świerki białe, jak szkielety, potęgujące dzikość górskich wyżyn. W trzy kwadranse od odejścia od szałasów Gąsienicowych stajemy nad słynnym Czarnym Stawem Gąsienicowym, który się, jak zwykle jeziora tatrzańskie, nagle ukazuje, bo zdołu do nich dochodzimy.
Staw ciemnej, granatowej barwy, dla tego Czarnym zwany, zajmuje znaczną przestrzeń, 31 morgów 1168° □[2] na wysokości 5263′, a więc wyżej o 803′[3] niż Morskie Oko, a co do rozległości czwarte mu przypadło miejsce w całych Tatrach. Wielkich
Strona:PL Eljasz-Radzikowski-Illustrowany przewodnik do Tatr, Pienin i Szczawnic.djvu/178
Ta strona została uwierzytelniona.