brak wygody i wszelkiego komfortu odstrasza bardzo wielu i zmusza do zamieszkania w miejscach kąpielowych, w których jednak także nieraz najwięcej płaci się za nazwę miejsca, n. p. Szczawnic lub Krynicy, bo to, czego w nich dostanie, zwykle niewarte ani połowy tej ceny, jaką się płaci. *[1]
Ksiądz Józef Stolarczyk, pierwszy proboszcz Zakopiański, znać, że pracował nad swymi parafianami, bo okrzesał ich z różnych złych nałogów, w moralności już jedno pokolenie wychował i oświecił, tak, iż gdy za objęcia przez niego parafii jedna tylko była kobieta stara, co czytać umiała, dziś już znaczna część młodszych Zakopian umie czytać. Górale, przybywający z wojska austryackiego, nie zakazili ojczystej mowy germanizmami, bo nad tém czuwał ksiądz Stolarczyk, a nadewszystko oduczył ich pijaństwa, bijatyk i hulanek karczemnych, co lud w ogóle w nędzy trzymało; wpłynął także na ogładę i umoralnienie okolicznego ludu, lecz nie udało mu się dotąd wykorzenić w nich grubej wady, t. j. łakomstwa aż do obrzydzenia posuniętego.
- ↑ * Właśnie w czasie druku Przewodnika doszła mnie wiadomość o otwarciu restauracyi w Zakopaném po raz pierwszy, co o wiele ułatwi pobyt gościom udającym się w Tatry bez przyborów kuchennych. Obywatel z Nowego Targu Al. Tretter wraz z Grz. Czernawskim w Czerwcu r. b. otworzyli traktyernią w bardzo odpowiedniém miejscu i lokalu koło kościoła Zakopiańskiego w domu Krzeptowskiego.