cem przez Pieniny, potrzebuje nocować gdzieś w drodze, aby wśród dnia odbywać tę najcudowniejszą podróż, nigdy dostatecznie słowami nieokreśloną. Dla takich osób posłużą do zastosowania trzy rady. Pierwszej z nich słuchając, trzeba przybyć na noc do Nowego Targu, gdzie jest się wygodnie przespać; na drugi dzień wczas rano wyjechać, aby, mając przed sobą 4½ mili ztąd, zwiedziwszy Czorsztyn dobrze, koło południa stanąć w Czerwonym Klasztorze lub naprzeciwko w Sromowcach Niźnich. Idąc za drugą radą, przychodzi wyjechać rano z Zakopanego tak, aby 5¾[1] mili przebywszy, zdążyć przed wieczorem do Czorsztyna, zwiedzić ruiny zamku przy zachodzącém słońcu i użyć romantycznego słynnego widoku, na wijący się pod stopami Dunajec, z jego strojnemi tu bardzo brzegami, na Niedzicę, a w oddali na Tatry i przenocować w Czorsztyńskiej karczmie. Na drugi dzień pozostanie tylko 1½[2] mili do Czerwonego Klasztoru, a więc rozporządza się czasem suto do woli.
Według trzeciej rady wyjechać trzeba bardzo wczas rano z Zakopanego, aby po 7-milowej drodze na nocleg stanąć w Krościenku, zwiedziwszy naturalnie ruiny Czorsztyna. Rano koło 7. godziny z wynajętym przewodnikiem wyrusza się pieszo na góry Pienińskie, które przebywa się wygodną ścieżką, a według życzenia wyjść można na Grabczychę, najwyższy szczyt Pienin, zkąd przepyszny widok albo wprost zdążyć ponad potok Słobczański, któ-
Strona:PL Eljasz-Radzikowski-Illustrowany przewodnik do Tatr, Pienin i Szczawnic.djvu/219
Ta strona została uwierzytelniona.