Później jedna nam rodzina Jagiellonów królowała, wspólnym wrogom musieliśmy się opędzać, a w końcu razem za wolność krew przelewać. Jadąc tą drogą napotykać będziemy wspomnienia historyczne dwóch pobratymczych narodów Polski i Węgier.
Wiąże się z temi wydarzeniami wiele legend, podań, które wyobraźnia ludowa ubrała w formy poezyi i w takiej uroczej barwie nam je przekazała, lecz cel niniejszego dziełka nie pozwala się wdawać w podawanie pięknych, ale obszernych opowiadań.
Najprzód w tej drodze napotykamy wieś Waksmund, osadę dawną, bo już r. 1234. nadał ją Teodor Cedro, wojewoda Krakowski, Cystersom sprowadzonym do Ludźmirza. Kościołek tutejszy jest ekskurendą do Nowego Targu, t. j. bez stałego zamieszkania księdza, lecz umyślnie w razie potrzeby zjeżdża z parafialnego kościoła proboszcz dla odprawienia nabożeństwa. Napotyka się dosyć w tych stronach tak zwanych ekskurend. Ćwierć mili[1] dalej następuje Ostrowsko, współcześnie osadzona wieś, co Waksmund i Łopuszna. W Ostrowsku dawny drewniany kościołek, niewiadomo kiedy założony, był parafialnym do r. 1519., następnie uczyniono z niego filią do Nowego Targu aż do r. 1746., gdy dzisiejszy kościół nowo wystawił Cieczkowski, dzierżawca tej wsi, poczém przywrócono tu parafią. Do tego kościoła należy filia w Białce, gdzie kościół ufundowano r. 1637. i przy nim zamieszkuje proboszcz z Ostrowska. W następnej wsi Łopusznie
- ↑ ok. 2 km