poczynają, to znów ze Sromowiec Wyżnich, lecz się to wcale nie opłaca z różnych względów. Najprzód brzegi Dunajca nie są malownicze w porównaniu z właściwemi Pieninami, woda toczy się często tak płytko po kamieniach, że czółna osiadają i dopiero przewoźnicy wchodzić muszą do wody, aby je popychać, a w końcu płaci się przewoźników przeszło dwa razy więcej, 5 guld. od pary razem związanych czółen, niż odbywając tę podróż od Czerwonego Klasztoru. Przybywszy pod Czerwony Klasztor czy od Spiża czy od Sromowiec, znajdziemy tam prawie zawsze kilka czółen do wynajęcia. Związują przewoźnicy po dwa razem, bo na pojedyńczém czółnie tylko dobry pływak odważyć się może puścić na Dunajcu. Za taką parę z dwoma przewoźnikami płaci się od przewiezienia z Czerwonego Klasztoru do Szczawnicy 2 guld. austr. Na takich dwóch związanych do siebie czółnach płynąć może najwięcej cztéry osoby oprócz przewoźników, więc jeżeli towarzystwo nie liczy 8 osób, aby potrzebować dwie pary czółen, to jest rada na to taka, aby kazać dowiązać trzecie czółno do pary, co dodaje wiele bezpieczeństwa i pomieści 6 osób oprócz przewoźników; kosztuje zaś tylko o 1 guld. więcej. Trzeba się o to jednak energicznie upominać, bo przewoźnicy dla większego zarobku wolą parami płynąć.
Gorliwie bardzo dopilnować trzeba powiązania czółen, bo rozejście się ich w czasie jazdy, a zwłasz
Strona:PL Eljasz-Radzikowski-Illustrowany przewodnik do Tatr, Pienin i Szczawnic.djvu/232
Ta strona została uwierzytelniona.