rej ikony; pozatem: zdecydowana predestynacja do cierpień; w rysach zdały się być wypisane przyszłe udręki żywota.
„— jestem Mihail Eminescu“ —
Tak go poznałem.
Ileż zagadnień filozoficznych poruszyliśmy w tę długą pierwszą noc! — to się nazywa wytrwałość siedemnastoletnich szczeniaków!
Cóż-za entuzjazm! — A wesołość!
Pewne jest jedno: nie oszwabiła mnie wyobraźnia! — to było naprawdę cudowne dziecko!
Któregoś dnia zaznajomił mnie z literaturą niemiecką, którą się tak zachwycał.
„— jeśli pan tak kocha poezję, powinien pan pisać — powiedziałem mu; — „zresztą wiem, dodałem, że pan istotnie wiersze pisze“ —
„— owszem pisuję nieco“ —
„— sam wprawdzie nie mam talentu poetyckiego, lecz bardzo lubię poezję; — proszę, niech mi pan przeczyta jakiś swój utwór“ —
Eminescu zgodził się chętnie. Był to poemat poświęcony pewnej aktorce, w której się kochał... treść przypominam sobie, jak przez mgłę; pamiętam tylko tyle, że była tam mowa o jakimś niezmiernie bogatym królu assyryjskim który popadł w nieszczęście z powodu nieodwzajemnionej miłości... coś w tym rodzaju. Jeśli się nie mylę, ukazał się ten utwór w r. 1868-mym lub 1869-tym w bukareszteńskiej „Familia“.
Nazajutrz wieczorem spotkaliśmy się znowu. Napadła go jakaś chandra; przez cały dzień smęcił. Owa aktorka nie chciała się w żaden sposób wzruszyć niedolą króla assyryjskiego. Eminescu był milczący i upadły na duchu; upór, na jaki natrafił wzburzył go i przygasił. Napróżno prosiłem go aby mi znów jakiś wiersz przeczytał — a, choćby i ten sam,
Strona:PL Eminescu - Wybór poezji i poematów.djvu/13
Ta strona została uwierzytelniona.