Ta strona została uwierzytelniona.
Czyliż zdoła klasztorne i żałobne pienie
wymodlić dla mnie spokój, wieczne odpocznienie — ? —
— Jednak pragnę, by — nim się trumny zawrze wieko —
ktoś twe imię wyszeptał nad zmarłą powieką.
A potem za płot rzućcie zewłok mój, o mili —
spokojniej mi tam będzie niżeli w tej chwili!
Tedy na widnokręgu wstanie kruków stado
i zasłoni firmament krakającą zwadą —
z krańców ziemi zerwie się burza — w zawierusze
zwieje proch mój po polach, w wichry rzuci duszę...
A ty pozostań — kwiatów otulona dechem —
ze łzą w ogromnych oczach , z dziecięcym uśmiechem;
dziewczęciem trwaj — w dziewczyńskiej, wieczystej młodości...
— nie wspominaj — gdy będę sam bez świadomości.