Kościoła, nosiły podobnież nazwę Acta martyrum. Najdawniejsze z nich są te, które opisują śmierć ś. Ignacego, biskupa antyjocheńskiego (zmarłego 107 r.), i ś. Polikarpa, biskupa smyrneńskiego (zmarłego 165 r.). Za prześladowania Dy-oklecyjana, na mocy pierwszego edyklu cesarskiego z r. 303, wielka liczba akt męczenników została zniszczona, wraz z innemi księgami świętemi; ale, po ustaniu prześladowania, chrześcijanie starali się wznowić dawne pamiątki, i wtedy wzięły początek opisy, już nie na urzędowych dowodach, lecz na ustnych świadectwach i opowiadaniach oparte, do których wcisnąć się musiały pomyłki i błędy, jakich przysporzyło zamiłowanie cudowności, przeplatające fakta prawdziwe zmyślonemu Obwiniano o fałsze tego rodzaju, szczególniej Symeona Metafrasta, kanclerza cesarza byzantyńskiego Leona Mądrego w X wieku, z którego czerpał niemało Skarga, w Żywotach Świętych. Ale Leon Allatius i inni usprawiedliwili Metafrasta, przypisując winę późniejszym fałszerzom. Takie fałszowanie akt wywołało konieczność stosowania prawideł krytyki do ocenienia ich wartości, które wyłożone są w dziele Binterima: Denkwürdigkeiten (t. V, cz. I, str. 84). Najdawniejszy zbiór Akt Męczenników ułożył w IV wieku Euzebijusz, w dziełach de Martyribus Palestinae i Synagoge Martyriorum. Ostatnie zaginęło; pierwsze składa dodatek do ósmej księgi jego Historyi Kościoła. Drugi wielki zbiór, we 12 tomach, znajdował się w Konstantynopolu w IX wieku, i zapewne służył za podstawę dziełu Symeona Metafrasta de Actis Sanctorum. Na Zachodzie, Jakób de Voragine, ułożył w XIII wieku, słynną Legenda aurea o męczennikach. Obszerniejszy jeszcze zbiór dawnych ich akt, pomnożony żywotami Świętych nie męczenników, wypracował Surius, kartuz, który wszelako nie rozróżniał dostatecznie prawdy od fałszu. Uczony benedyktyn od ś. Maura, Ruinart, okazał najściślejszą krytykę w sławném dziele swojém: Acta Martyrum sincera, w Paryżu 1689, in folio, wydanem z wybornemi prolegomenami i uczonemi przypisami. Gal-lura biskup wydał je 1802 r., we 3 tomach, podług najzupełniejszej edycyi Werońskiej. Assemani Ewodyjusz wydał także: Acta Sanctorum Martyrum Orientalium et Occidentalium, Rzym, 1748, t. 2 in folio. Ale największym zbiorem jest znany pod nazwiskiem Bollandystów, noszący tytuł: Acta Sanctorum. L. R.
Acta Sanctorum. W XVII i XVIII wiekach zakon Jezuitów pracował nad olbrzymim zbiorem Żywotów Świętych, pod powyższym napisem. Pierwszą myśl, acz w mniejszych rozmiarach, bo tylko na 18 tomów dzieło rozłożywszy, powziął Heribert Rosweyd, jezuita w Antwerpii; lecz umarł r. 1629, nie zdoławszy przywieść jej do skutku. Jan Bolland, także jezuita (urodzony w Tirlemont, w Niderlandach, r. 1596, umarł 1665), licząc 34 lat wieku, z rozkazu przełożonych, zajął się obrobieniem i dopełnieniem materyjałów, zebranych przez Rosweyda. Wszedł zaraz w korrespondencyję z całą Europą o nadsyłanie mu do Antwerpii ze wszystkich biblijotek i archiwów akt i żywotów męczenników i innych świętych. Zebrał tym sposobem tak wielką massę dokumentów i rękopismów, że plan pierwotny rozszerzył się znacznie, i musiano Bollandowi dać pomocnika, w osobie młodszego, bardzo zdolnego do takiej pracy, jezuity Godfryda Henschen (urodzonego w Venrad, w Geldryi, 1600, zmarłego 1681 roku). Po najusilniejszych pracach przygotowawczych, dwaj jezuici wydali roku 1643, dwa ogromne tomy in folio, obejmujące tylko żywoty Świętych, których pamiątka obchodzoną jest w miesiącu Styczniu. W r. 1658 wyszły trzy tomy o Świętych z miesiąca Lutego. We dwa lata potem, dwaj uczeni otrzymali nowego spółpracownika w osobie jezuity Daniela Papebroek (urodzonego w Antwerpii 1628, zmarłego 1714). Z woli papieża Alexandra VII, Henschen i Papebroek zwiedzili Niemcy, Włochy i Francyję, i zebrali tu liczne rękopisma. Wkrótce Bolland umarł; ale dzieło nie doznało