udał się do Konstantynopola, gdzie zasłynął jako dziejopisarz i poeta. Z poetycznych utworów jego doszło nas tylko w Autologii greckiej około 100 epigram-matów; za to posiadamy w całości pięć ksiąg jego historyi panowania cesarza Justynijana, które uważać można za dalszy ciąg Prokopijusza. Styl jego jest niepoprawny i grzeszy napuszonością; ostatnią edycyję jego dzieła wydał Niebuhr (w Bonn 1828 r).
Agatodemon ob. Demon.
Agatokles, jeden z najśmielszych awanturników starożytności, był w młodości garncarzem, ale pięknością swoją zwrócił na siebie uwagę pewnego bogatego Syrakuzanina, który go wziął pod opiekę. Agatokles, któremu wkrótce potem powierzono dowództwo nad armiją wysłaną przeciwko Agrygentowi, ożenił się z wdową swego dobroczyńcy i stał się przez to najbogatszym obywatelem Syrakuzy. Za rządów Sozystrata, Agatokles zmuszonym był oddalić się z Sycylii i udał się do Tarentu, ale po śmierci tegoż wrócił do Syrakuzy i zawładnął tronem. Agatokles zawojował całą prawie Sycyliję i przeprawił się z wojskiem do Afryki, gdzie przez lat cztery walczył z Kartagińczykami z świetnem powodzeniem. Powstanie w Sycylii zmusiło go do odwrotu; zostawiwszy przeto wojsko w Afryce, udał się do domu i uśmierzył zamieszki, ale musiał zawrzeć pokój z Kartagińczykami, którzy pobili zostawione w Afryce przez Agatoklesa wojsko, 306 r. przed Nar. Chr. Po zawarciu pokoju, Agatokles walczył szczęśliwie z Włochami i zamierzał zostawić tron najmłodszemu synowi swemu Agatoklesowi, ale wnuk jego Archagathes zbuntował się, zamordował następcę tronu i otruł własnego dziadka. Agatokles panował przez lat 28.
Agatologija, z greckiego: agatos dobry, i logeia nauka; a zatem nauka o dobru, ważna część etyki i zarazem filozofii praktycznej, mająca za przedmiot najwyższe dobro, względem istoty którego od najdawniejszych czasów, pomimo wrodzonego wszystkim ludziom popędu do szczęścia, najrozmaitsze jednak ścierały się zdania. Pierwszy tą ważną kwestyję zajmował się Sokrates, który wprawdzie najwyższe dobro upatrywał w cnocie, lecz mniemał je nierozłącznem od szczęśliwości doczesnej, jako koniecznego tejże cnoty następstwa. Antystenes, założyciel szkoły cyników, oświadczył się za wyłączném upatrywaniem go w cnocie; zaś przeciwnie Arystyp, twórca szkoły Cyreńskiej, oświadczył się raczej za zewnętrzną szczęśliwością. Miedzy dwoma temi wyobrażeniami chwiali się również najcelniejsi następcy Sokratesa: Plato i Arystoteles (ob.); jakoż uosabiały je w swych zasadach dwie ważne szkoły: stoicka i epikurejska, z których pierwsza wystawia za cel cnotę idealną, w surowości swej może nawet przesadzoną; druga w pierwotnym zakresie szczęśliwość cielesną, dostąpioną przez wykonywanie cnoty i zamiłowanie we wszystkiem, co szlachetne i piękne. W Rzymie, pomimo zacnych usiłowań niektórych stoików, np. Seneki (ob.), pojęcia najwyższego dobra popadły w wyuzdane zastosowanie zasad Epikurejczyków; zaledwie dopiero chrystyjanizm, w pojedyńczych wyznawcach, pojęcia te na korzyść czystej cnoty przekształcił. Z nowszych filozofów ojciec panteizmu, Spinoza, a za jego śladem ateista Feurbach, najwyższém dobrem i najcelniejszą zasadą moralności ogłosili miłość siebie samego, wprawdzie w formie najczyściejszej i najszlachetniejszej, ale zawsze miłość własną; Wolff za najwyższe dobro uważa to, co wewnętrznie i zewnętrznie doskonali człowieka, świadomie działającego; Kant, pozorną sprzeczność najwyższego dobra opartego na cnocie z wrodzonym człowiekowi popędem do szczęśliwości doczesnej, godzi za pomocą idei Boga osobistego i duszy nieśmiertelnej. Oczywiście wszystkie podobne roztrząsania, dopełniane niezależnie od wiary religijnej, do stanowczego wypadku doprowadzić