ś. Augustyna, przez szlachcica Gerharda Hemsherke, w Dortrechcie, w Hollandyi, który oddał im kościół pod wezwaniem ś. Agnieszki.
Agnicyja, (z łacińskiego agnitio, przyznanie), w prawie znaczy uznanie autentyczności dokumentów prywatnych (w dokumentach urzędowych toż samo nazywa się rekognicyją), lub też tożsamości osób, rzeczywistości długu i t. d. — Agnicyja w sztuce dramatycznej znaczy tyle, co odkrycie, jest to więc scena, w której osobom działającym wyjaśniają się okoliczności dotąd dla nich nieznane, wiadome jednak już oddawna dla widzów.
Agnidagdy, przodkowie braminów, oczyszczeni przez ogień, lecz przezeń nie zniszczeni, do których należą szczególnie Agniszwatty (ob.).
Agnieszka (święta), panna i męczenniczka, niedługo po chwalebnej swej śmierci, tak powszechną zyskała cześć w calem chrześcijaństwie, że według ś. Hieronima, jej pochwały brzmiały we wszystkich ustach, we wszystkich kościołach i we wszystkich językach, o czém świadczą także śś. Ambroży, Augustyn, Damazy papież, Marcin Turoneński, Grzegorz Wielki, oraz Wenancyjusz Fortunatus. Ale braknie prawdziwych aktów jej męczeństwa, a historyja jej przypisywana ś. Ambrożemu, nie jest dziełem tego Ojca Kościoła, chociaż się zgadza w ogólności z tem, co on mówi o Agnieszce, równie jak z tém co Prudencyjusz opiewa w swych hymnach. Agnieszka, córka znakomitego Rzymianina, piękna, wychowana w wierze chrześcijańskiej, w 13 roku życia wzbudziła namiętną miłość w młodzieńcu, ale ją odrzuciła, poświęciwszy się Chrystusowi. Zaprowadzonej do nierządnego domu, dał opiekę anioł. Cudownie ocalona z ognia, ściętą została, nie-tracąc ani na chwilę odwagi, 304 roku. Kościół święci jej pamiątkę 21 Stycznia. Antyfony i wersety na jej uroczystość w brewijarzu, wzięte są z legendy przypisywanej ś. Ambrożemu. Kościół ś. Agnieszki należy do rzędu najciekawszych zabytków starożytności w Rzymie. Tu corocznie poświęcane są dwa baranki z których wełny wyrabiają się pallijusze (ob.) dla arcybiskupów. L. R.
Agnieszka, żona Władysława II, najstarszego z synów Bolesława Krzywoustego. Po klęsce na Psiem polu pod Wrocławiem, król Bolesław godził się z cesarzem Henrykiem V w Bambergu, w roku 1110. Stanęło tam podwójne małżeństwo, ojca i syna z księżniczkami niemieckiemu Różni kronikarze różne podają imiona i nazwiska tych księżniczek, ale Naruszewicz rozumnie dowodzi, że Władysławowi w Bambergu obiecaną była Agnieszka, córka Leopolda margrabiego Austryi i Agnieszki siostry przyrodniej Konrada I cesarza. Krytyka Naruszewicza głównie wykazała ród tej księżniczki. Władysław miał wtedy lat sześć, Agnieszka zaś dwa, trzy najwięcej. Dla tego ślub dobrze później bo dopiero w r. 1121 nastąpił. Zostawszy księżną krakowską, Agnieszka poduszczała męża na braci królewiców. Dumna to była pani, niecierpiała imienia, ani rodu polskiego, chwaliła się ciągle swojemi związkami familijnemi w Niemczech, i chciała być królową na całej Polsce. Życia jednakże nieprowadziła nieskazitelnego, pycha jej większą była od moralności, kochała się albowiem w żołnierzu jakimś, niemcu Dobieszu, a kraj zdzierała niezwykłemi daninami, chociaż się dobrze miała z niego. Władysław szedł za natchnieniami żony zawsze, na braci podniósł wojnę, Piotrowi Duninowi, który go uprzedził o niewierności żony, kazał urżnąć język i wyłupić oczy. Młodzi królewice uciekli się pod opiekę papieża Eugenijusza, który wyklął Agnieszkę jako główną sprawczynię wojny domowej w Polsce. Po klęsce poznańskiej, Władysław zbiegł do Czech, zostawiwszy żonę w zamku krakowskim. Królewice oblegli Kraków i po kilkudniowem oblężeniu zamku dostali, wtedy Agnieszkę z jej trzema synami małoletniemi, odesłali do Niemiec do Króla Henryka syna cesarskiego w r. 1148, lękali się albowiem żeby Duninowi nieza-