dów złego położenia jeograficznego: otaczały już wtenczas Zamość szkoły jezuickie w Lublinie, Lwowie i innych grodach, do których więcej garnęła się młodzież. Sam Zamojski już stracił wpływ przeważny w narodzie, jaki miał za Stefana Batorego; niecierpiany od Zygmunta III, w starości zapomniany. Przewaga Jezuitów zbyt była silną, pozbawili oni z uczniów bogatszych rodzin Aka-demiję Krakowską, przeszkadzali i Zamojskiej w rozwoju: do czego dodać potrzeba liche uposażenie i brak w początkach professorów z głośnem imieniem. — W r. 1746 Wojciech Laskaris, biskup zenopolitański, infułat ołycki, zreformował Akademije Zamojską; zaprowadził w niej ład nowy, ale dźwignąć z upadku, i postawić na właściwym stopniu niepotrafił, przy funduszu rocznym złp. 7,277 dochodu. Odnowiono bursę Staringela na 12 ubogich uczniów. Zastał 12 professorów, lecz tylko sześć lekcyj dawanych. Chcąc zapobiedz odbieganiu katedr, postanowił aby po sześciu dopiero latach pracy gorliwej i wytrwałej na członków kollegijaty, po 12 do kanonii chełmińskiej, a po 18 do prelatnr i probostw podawano. Rząd akademii dekretem reformy, do zachowania tych przepisów zobowiązał, podzielił akademije na cztery wydziały: mimo to, katedra medycyny była tylko tytularną. — Akademija ta za wojen szwedzkich upadla, pozbawiona dawnych funduszów, nowemi nie zasilona; gnieciona przewagą, i głośną pogardą okrywana przez potężnych Jezuitów, niemogła mieć żadnego znaczenia. Imię jej tylko z zapomnienia dobywał, Stanisław z Łazów Duńczewski, wielce wziętemi na swe czasy kalendarzami. — Języków hebrajskiego i greckiego, wyższej matematyki, historyi powszechnej, prawa rzymskiego i innych ważnych przedmiotów nie wykładano wcale: te zaś których uczono, uczono niedbale, przez professorów żadnego znaczenia niemających w świecie naukowym. — W r. 1688 Matczyński wojewoda i generał ziem ruskich, założył kollegijum pijarskie w Waręiu. Zaledwie Pijarzy zaczęli tu szkoły swoje otwierać, Akademija Zamojska, na mocy swego przywileju, iż nie wolno nikomu w odległości dwunastu mil od Zamościa szkół zakładać, zaniosła solenną protestacyję na sejmik bełzki, przeciw otwarciu szkół w Warężu. Ale szlachta województwa bełzkiego, oceniając lepiej, i mały jej użytek, i wielkie korzyści nowego zakładu, nietylko tej protestacyi nie przyjęła, ale przeciwnie, uchwaliła podziękowanie Walczyńskiemu za gorliwość jego prawdziwie obywatelską, o dobro narodu w rozkrzewianiu nauk, i poleciła posłom swoim na sejm, aby zatwierdzenie tych szkół wyjednali. — (Obszerny opis tej akademii w dziełach: Józef Łukaszewicz, Historyja Szkół, 1851 r. tom 1, 2 i 3. — Sołtykowicz, O stanie akademii krakowskiej. (1810 r.). — Staszic. — F. Bentkowski. — M. Wiszniewski — W. A. Maciejowski: Piśmiennictwo. Koźmian Kajetan: Pamiętniki). — O funduszach tej akademii powiemy przy szkole Szczebrzeszyńskiej. K. Wł. W.
Akademija Duchowna Rzymsko-Katolicka w Wilnie, (ob. Akademija Duchowna Rzymsko-Katolicka w Petersburgu).
Akademija Duchowna Rzymsko-Katolicka w Petersburgu, w swoich zasadach, prawach i całej organizacyi, jest dalszém tylko istnieniem takiejże Akademii Wileńskiej, do stolicy Cesarstwa w roku 1842 przeniesionej. Wileńska zaś Duchowna Rzymsko-Katolicka Akademija, ulegająca w kolei czasów kilku istotnym zmianom i urządzeniom nowym, sięga początkiem swoim roku 1578, w którym biskup wileński Waleryjan Szuszkowski Protasewicz (1556—1579), założywszy wprzód r. 1570 tak zwane Gimnazyjum, i oddawszy je sprowadzonym przez siebie na ten cel Jezuitom, węgielny kamień Akademii w Wilnie położył. Król Stefan Batory przywilejem (z dnia 1 Kwietnia 1579 r.) nadał jej prawa, jakie miały podówczas inne uniwersytety i akademije Europy, z wyjątkiem uczenia medycy-