zgody: oddalenie od rządów kardynała Alberoniego. Filip V, straciwszy odwagę, zgodził się na to, i w dniu 20 Grudnia 1720 rozkazał Alberoniemu opuścić Madryd w przeciągu 24 godzin, a Hiszpaniję w dni siedm. Nieszczęśliwy Alberoni nie wiedział co z sobą począć, gdyż wszystkie dwory, nawet papież Klemens XI, grozili mu uwięzieniem, — postanowił przeto udać się do Genui, gdzie go także uwięziono, ale wkrótce wypuszczono na wolność. Alberoni przebywał w Genui aż do wstąpienia na tron papiezki Inocentego XIII, który go zawezwał do Rzymu i przywrócił wszystkie godności duchowne. Umarł kardynał w Rzymie w 1752 roku, zostawiając w dziedzictwie stryjowi swemu. Cezarowi Alberoni, milijon dukatów.
Albers (Jan Fryderyk Herman), lekarz niemiecki urodzony 1805 r. w Dorsten niedaleko Weselu, ukończył nauki w Bonn, gdzie 1827 roku otrzymał stopień doktora i pełnił tymczasowo obowiązki lekarza w klinice Waltera. Otworzył tutaj wykład prywatny patologii, który mu zapewnił wziętość jako professora. W roku 1831 otrzymał katedrę wakującą w Bonn, wkrótce potem został dyrektorem szpitala obłąkanych i rozwinął wielką działalność jako lekarz i pisarz. Z pomiędzy dzieł jego wymienimy: Die Pathologie und Therapie der Kehlkopfskrankheiten, Lipsk 1829; Die Darmgeschwüre, tamże 1831: Ueber die Erkenntniss und Cur der syphilitischen Hautkrankheiten, Bonn 1832; Atlas der pathologischen Anatomie, tamże 1832—46, nowe wydanie 1854; Lehrbuch der Semiotik, Lipsk 1834; Medicina Celsi, Kolonija 1835: Beobachtungen aus dem Gebiete der Pathologie, Bonn 1836—40, 3 tomy: Handbuch der allgemeinen Pathologie, Bonn 1842—44; Erkenntniss der Krankheiten der Brustorgane aus Physikalzeichen, Bonn 1850: Handbuch der allgemeinen Arzneirnittellehre, Bonn 1853.
Albert I i t. d., (ob. Albrecht).
Albert, kanonik bremeński, poświęcony na biskupstwo inflanckie w 1198 roku, założył na prawym brzegu Dźwiny, o milę od jej ujścia do morza Bałtyckiego miasto Rygę i do niej przeniósł swoję stolicę. Od niego tedy rachuje się kolej biskupów rygskich, którzy stanowią dalszy ciąg inflanckich. Nastąpił po Bartoldzie Cystersie i był trzecim biskupem. Człowiek chytry i rozumny, wchodził w przyjazne stosunki z księciem połockim Włodzimirzem, i tém zapewnieniem ujmował go sobie, że Niemcy myślą jedynie o nawracaniu pogan na chrześcijaństwo, nic więcej. Ale wkrótce rozwinął biskup wielką siłę. Otrzymał albowiem od papieża Innocentego III listy do Sasów i Westfalów, zagrzewające do krucyjaty przeciw pogaństwu inflanckiemu, i ku obronie tamecznych chrześcijan. Nazbierał tedy na tę podróż, od różnych książąt i biskupów wiele ludzi, rynsztunku, pieniędzy i statków, które zawinęły do brzegów Dźwiny. Nacisk ten niemieckiej pielgrzymki, zebrany powiększej części z próżniaczego gminu, bitny, straszny i jak z początku postawił biskupa na stopie wielkiej potęgi, tak niekarny i nieporządny, mógł go potem zgubić, wysłał przeto do Rzymu Bernharda kapłana, który miał papieża przekonać, że kiedy krucyjaty, zwoływane w Europie przeciwko poganom inflanckim, żadnego nie odniosły skutku, potrzeba założyć zakon czysto miejscowy, poświęcony na nieustanną wojnę. Tak z reguły Templaryjuszów powstali Mieczownicy, których zakon w roku 1205 zatwierdził papież. W roku 1206 Albert odstąpił trzecią część Inflant Mieczowym ze wszelkiemi prawami władzy, jakie mu służyły niby z nadania cesarza; wymówił tylko sobie czwartą część dziesięcin na znak podległości; domyślają się, że to było pod duchownym jedynie względem. Odtąd częste nieporozumienia zakonu z biskupem i raz wraz ponawiane podziały Inflant, ostatni nastąpił w 1215 roku. Albert rozszerzał swoje pano-