jawski Kazimierz i podarował ją miastu Łęczycy; w r. 1268 jednak poruszony zgryzotami sumienia, oddał ją Albertowi. Chwali kapłana tego Damalewicz za umiarkowanie i za skromne obyczaje. Stąd obrany na biskupa w r. 1271 a może za koadjutora Wolimirowi, bo nieprawdą jest, że w r. 1272 objął katedrę już po śmierci Wolimira, jak twierdzi Damalewicz, gdy z dyplomatów widać, źe Wolimir żył jeszcze w Maju 1274 r. Alberta jako biskupa kujawskiego spotykamy dopiero w źródłach w Kwietniu 1276 r., gdy dwom panom sprzedaje wszystkie swoje posiadłości w ziemi chełmińskiej. Za tego biskupa dużo dóbr przybyło kapitule kujawskiej. Książę Mestwin pomorski za pożyczone 158 grzywien srebra, zapisał biskupowi dobra Serobotowo i Świętowo pod Gdańskiem i Świeciem, tudzież pod tą samą datą zatwierdził wszelkie przywileje i nadania ojca w Pomorzu biskupom kujawskim (1277 r.). Jan opat oliwski za dziesięciny należne do stołu biskupiego ze wsi klasztornych, zobowiązał się po sześć grzywien corocznie wypłacić (1279 roku). Za niego też legat apostolski Filip biskup Firminu zatwierdził przywileje katedry kujawskiej, nadane od Leszka Sieradzkiego i Mestwina (1280 r.). Owszem, Mestwin występuje nie tylko jako dobroczyńca kościoła kujawskiego, ale jako szczery jego przyjaciel; godził biskupa z opatem oliwskim(1281). Powsin pod Warszawą, zamienił Albert na Szawłowice z Mikołajem kasztelanem wiskim (1282 roku). Nadania jeszcze obszerniejsze pod koniec życia biskupa, poczynił Mestwin w roku 1282, które wszystkie wylicza Damalewicz. Nadał biskupowi port nad Bałtykiem Mosty nazwany, z całą obszerną okolicą. Pozwolił mu, co więcej, dwa okręty utrzymywać w porcie książęcym. Ale te obszerne nadania stracił niedługo biskup, z powodu zajść politycznych. Stryj Mestwina, książę Sambor, uciekłszy przed synowcem do Krzyżaków, podarował im ziemię gniewską na zupełną własność i bez żadnych zastrzeżeń, uwalniając ją od wszelkich dziesięcin dla kościoła kujawskiego (w r. 1276). Sam Mestwin i drugi stryj jego Racibor, darowizny różne Krzyżakom poczynili. Ztąd żwawe spory pomiędzy zakonem a książęciem, którą cofał swoje nadania i niszczył nawet nadania stryjów. Filip legat nieraz te spory rozsądzał. Przyszło wreszcie do ostatecznej zgody w Maju 1282 roku, przez które Mestwin musiał oddać Krzyżakom wiele ziem pomorskich, a gdy zrzekł się ich zupełném prawem, zobowiązać musiał biskupa Alberta do zrzeczenia się także na rzecz Krzyżaków dziesięcin, jakie pobierał z Gniewa i z innych okolic odstąpionych zakonowi. Biskup wyznaczył delegowanych z kapituły i sam zjechał do Swiecia, gdzie na dniu 28 Lipca 1283 r. spisano akt stosowny, w którym wielkie pochwały nasi oddają zakonowi Krzyżackiemu. W tymże zaraz roku 5 Grudnia (nonis) umarł biskup, pochowany w katedrze kujawskiej, której przez lat ośm (nie 13 jak mówi Damalewicz), przewodniczył. Mąż pobożny, na ubogich wielce łaskawy, również i dla duchowieństwa. Cała dyjecezyja go serdecznie opłakiwała. Zwą go źródła często Alberem i Albertem na przemiany. Niektórzy go liczą do Nałęczów, inni do Toporczyków. Są też podania, że nie we Włocławku leży, ale w Brześciu Kujawskim u Dominikanów. Jul. B.
Albert w 1232 był kasztelanem poznańskim. — Albert od 1288 do 1292 był kasztelanem zbąszyńskim. — Albert w 1299 był kasztelanem inowłocławskim. — Albert od 1377 do 1406 r. był kasztelanem warszawskim.
Albert wójt krakowski. Kiedy Władysław Łokietek musiał uchodzić ze swych posiadłości, i błąkał się po Węgrzech, a potem udał do Rzymu dla wyjednania sobie względów i pomocy papieża. Wacław czeski i polski poszedł na Węgry wspierać syna, Łokietek powróciwszy z pobożnej pielgrzymki, korzystał z pory i ubiegł Pełczyska, zamek katedry krakowskiej, a z niego opanował Wiślicę