szych latach i angielskiego; szczególna pamięć ułatwiała mu tę naukę. Rzecz raz słyszaną, chociażby najdłuższą, mógł powtórzyć bez zmyłki. Na dworze arcybiskupa Łubieńskiego, podsłuchawszy starego jezuitę, głośno dla wprawy mówiącego swoje kazanie w pokoju, które miał mieć na summie; wszedłszy Albertrandy na ambonę, w poranném nabożeństwie co do słowa przedeklamował, wprowadziwszy w niemały kłopot sędziwego teologa, który przez noc musiał nowe napisać. Biskup kijowski Józef Załuski utworzywszy biblijoteke publiczną w Warszawie, wezwał Albertrandego do uporządkowania ugromnego księgozbioru. W ciągu lat kilku spisał i ułożył ten skarbiec narodowy. Prymas Łubieński, powierzył mu wychowanie swego wnuka, Felixa, późniejszego Ministra Sprawiedliwości. Oprócz tego, prymas używał go często do prac gabinetowych, zasięgając nieraz jego zdania w sprawach publicznych. Po śmierci prymasa, udał się razem z uczniem swoim do konwiktu jezuitów, zostającego pod przewodnictwem X Karola Wyrwicza. Tu dla młodego Łubieńskiego napisał: Historyję Rzymską i Dzieje Polski, następnie towarzyszył mu do akademii w Sienna we Włoszech, i do Rzymu. Pobyt w tej stolicy chrześcijaństwa, stanowi najważniejszy okres w życiu Albertrandego. Oddany z zapałem badaniom starożytności, zebrał dla ucznia swego dokładny zbiór medali greckich i rzymskich, uporządkował i szczegółowo opisał. Wrócił do kraju 1773 r. Stanisław August zbiór ten medali od Łubieńskiego nabył; poznawszy Albertrandego, mianował go swoim lektorem, oddał mu pod zarząd własny księgozbiór i zbiór rycin. Kilka lat spędził nad ich uporządkowaniem i spisaniem; kiedy się pokazały w nich wielkie braki do dziejów Polski, król opatrzywszy Albertrandego w potrzebne, fundusze, wysłał go do Włoch, aby dla dopełnienia zbiorów do dziejów ojczystych, poszukiwania w biblijotece watykańskiej i innych zamożnych księgozbiorach poczynił. Od r. 1782, trzy lata Albertrandy poświęcił jednej z najmozolniejszych prac, nietylko w wyszukiwaniu ważnych dla historyi polskiej materyałów, ale i w przepisywaniu takowych. Sto dziesięć woluminów własną przepisał ręką, pomnożył zbiory królewskie starożytności, bogatym plonem z wykopalisk Herkulanum i Pompei. Z tymi skarbami wróciwszy do Warszawy, otrzymał od króla medal z napisem: „Merentibus.“ W r. 1789 wysłał go ten monarcha do Szwecyi dla poszukiwań naukowych, X. Jan pracował w Sztokolmie, robił wycieczki po Szwecyi, gdzie tylko powziął wiadomość że zdobędzie jaki materyał do dziejów Polski. Zebrał i przepisał znowu kilkadziesiąt woluminów. Król wyniósł Albertrandego do stanu szlacheckiego, orderem ś. Stanisława ozdobił i przedstawił na biskupa, którą godność otrzymał, kiedy już Stanisław August opuścił Warszawę na zawsze. Konsekrowany na biskupstwo Zenopolitańskie w r. 1796. Po utworzeniu się Towarzystwa Warszawskiego Przyjaciół Nauk, wybrany został prezesem, przewodniczył mu do świerci. Umarł w 77 roku życia. Prace drukiem ogłoszone: 1) Dzieje królestwa Polskiego krótko porządkiem lat opisane. Warszawa 1766; Lwów, 1849. 2) Dzieje rzeczypospolitej rzymskiej, od założenia Rzymu aż do Cesarzów z francuzkiego przez Maquer 1767 r. Warszawa 2 tomy. 3) Zbiór wiadomości gospodaskich. Warszawa 1770r. 4) Zabytki starożytności rzymskich w pieniądzach, pospolicie medalami zwanych z czasów rzeczypospolitej i 16 pierwszych cesarzów. Warszawa 1805, 31. — Z pozostałych rękopismów professor Onacewicz wydał: 5) Panowanie Henryka Walezyjusza i Stefana Batorego królów polskich. Warszawa 1823, 2 tomy; Kraków 1849. 6) Panowanie Jana Kazimierza, Jana Alberta i Alexandra Jagiellonczyków. Warszawa 1827 r. 2t. 7) Dwadzieścia sześć lat panowania Władysława Jagiełły, z rękopismów Jana Albertrandego. Wrocław, 1854. Wiele rozpraw Albertrandego mieszczą pisma
Strona:PL Encyklopedyja powszechna 1860 T1.djvu/340
Ta strona została przepisana.