znakomitemi swemi zdolnościami, umiał sobie zjednać tak rozgłośne imię, że cesarz austryjacki mianował go swoim posłem przy związku niemieckim w 1815 r. Albini nie zdążył jednak objąć nowych swych obowiązków, umarł bowiem w Diburgu 1816 roku.
Albinos, niedawno jeszcze, bo w zeszłem stuleciu dziwne miano pojęcie o wadzie w organizacyi czyli albinizmie; jeden z filozofów tego wieku mówi: „Albinos jest gatunkiem małpy, koloru wybladłego, wzrostu Lapończyka, ma skórę białą a oczy sowy. Skazany do unikania światła z przyczyny budowy organu wzroku, z uczuciem przerażenia patrzy na słońce i twory natury, zasypia we dnie, w nocy odbiera drapieżnym zwierzętom podłe pożywienie, z któremi nie może się równać ani siłą, ani zręcznością, i po trzydziestu latach kończy swoje istnienie nie zakosztowawszy życia. Nic nie może się równać z głupowatością albinosa; wszystko, cokolwiek nie mieści się w ciasném kpie jego potrzeb codziennych przechodzi jego pojęcie. Negr, na którego spoglądamy z pogardą, w porównaniu z albinosami tém samem by się wydał, czém by się okazał Newton lub Montescjuieu w porównaniu z negrem.“ Niedziw że jeszcze i dzisiaj spotykamy się z pojęciami bardzo fałszywemi i dziwacznemi, do których utrzymania i rozpowszechnienia najdzielniej się przyczyniają okazywacze osobliwości, którzy dla zwabienia łatwowiernych i zapewnienia sobie zysku, najdziwaczniejsze wymyślają brednie. Lecz nauka w albinosach nic więcej nie widzi, jak tylko lekką zmianę anatomiczną w budowie skóry, której zupełnie albo w części nie dostaje barwnika. Dla dokładniejszego zrozumienia, nadmienimy, źe skóra składa się z dwóch warstw głównych, zewnętrznej, t. j. naskórka (epidermis) i skóry właściwej (dermis); pierwsza jest rogowa, sucha przezroczysta; druga składa się z włókienek bardzo cienkich i krótkich, powikłanych w najrozmaitszych kierunkach, przez nią przechodzą naczynia krwionośne i nerwy tworzące brodawki dotykowe. Pomiędzy temi dwiema warstwami znajduje się pośrednia, półpłynna zwana śluzem albo siecią Malpighi’ego (mucus, retis Malpighii). W tej to warstwie znajduje się farbnik skóry, przez naskórek przeświecający i nadający różne zafarbowania rozmaitym pokoleniom ludzkim, złożony z ziarnek bardzo drobnych, rozsianych w komórkach rogowych. Znajduje się on wszędzie, a w braku jego skóra jest biała, bez połysku; włosy i wszystko, cokolwiek od skóry zależy, bez farbnika jest koloru białego; on również pokrywa powierzchnię tęczy (iris) i błony naczynnej (choroidea) oka, która bez niego wydałaby się czerwoną; ta okoliczność ma wielkie znaczenie w albinizmie. Oko (ob.) jest narzędziem optycznem, składającym się z błon stanowiących jego postać, z części mających takie znaczenie, jak w fizyce ciała załamujące światło, i z błony zwanej tęczą, opatrzonej w środku otworem (źrenicą), przeznaczonym do przepuszczania wewnątrz oka promieni światła. Jeżeli tęcza pozbawiona jest farbnika, w takim razie staje się przezroczystą i promienie światła wchodzą do oka nietylko przez źrenicę, ale i przez nią, która je odbijać powinna, a w tym razie działa na nie podobnie jak inne części oka przeznaczone do załamywania światła, które teraz gromadząc się w oku w większej ilości i bardziej natężone, obrażać muszą nerw optyczny, którego nic już nie osłania. Przypuściwszy istotę w takim stanie będącą, pojmujemy, że razem ze skorą i włosami pozbawionemi koloru, jej wzrok musi być także nadzwyczaj drażliwy; że światło niewywierające szkodliwego wpływu na istoty w stanie normalnym będące, ją razić będzie; że uczucie, którego ona dozna pod wpływem silnego światła, wywoła w całej twarzy ruchy konwulsyjne; że przeto unikać będzie światła, i tylko w cieniu lub ciemności jest zdolna używać wszystkich władz swoich. Taki to jest właśnie stan albinosów. Zastanówmy się teraz nad przyczyną albinizmu. W wieku ubiegłym,