króla Kazimierza Jagiellończyka, w sprawie Jerzego z Podjebradu, króla czeskiego, czyli jak go zdrobniale nazywano Irzyka, który był naczelnikiem hussytów i ztąd nieprzyjacielem kościoła katolickiego. Przyjechał do Korczyna z wiosną 1470 r. i tam go król słuchał. Papież chciał przeciw Jerzemu postawić sojusz Kazimierza i Macieja Korwina króla węgierskiego, a ponieważ Maciej niebyt od tego, szło tutaj jedynie o Polskę. Żeby zaś więcej zbliżyć do siebie obadwa dwory, węgierski i polski; Alexander miał polecenie wyjednać u Kazimierza, żeby córkę swoją wydał za Macieja. Legat zapewniał w Krakowie, źe nikomu więcej papież nie życzy panowania w Czechach, jak któremu z królewiczów polskich, ale że z drugiej strony trudno stolicy apostolskiej opuścić Macieja, który miał niezmyśloną ochotę do korony czeskiej, a który ciągle prowadząc wojnę z Jerzym, wielkie mu zadał ciosy i tem się zasłużył kościołowi rzymskiemu. Legat zatem na dwóch stołkach siedząc, trudną bardzo miał sprawę do załatwienia w Polsce, tembardziej, że i król Kazimierz wielu mając synów, chciał jednego z nich umieścić w Czechach, ile że silne stronnictwo czeskie zapraszało do władzy królewicza, i że Jerzy z Podjebradu sam obiecał po swej śmierci spuścić królestwo najstarszemu z Jagiellończyków, Władysławowi. Z Maciejem zaś niebardzo dobrze był Kazimierz, gdy go uważał za dorobkowicza, któryby nawet nie powinien mieć żadnego współzawodnictwa z Jagiellończykami. Zepsuł gorzej sprawę legatowi poseł od cesarza do króla Kazimierza Rafał Leszczyński, który szeroko prawił o zdradzie a przewrotności Macieja, że wszystko winien był cesarzowi, a mimo to podwodził różne książęta, żeby zrucili go z cesarstwa. Wysłano zaraz posły do cesarza i do Irzyka, a król odjechał legata i puścił się ku Wołoszy hołd odebrać od hospodara. Wezwano nareszcie legata do Piotrkowa, na sejm, który się miał odbywać w Pażdziernikn 1470 roku, tutaj mu imieniem królewskiem obiecywano odprawę. Jakoż odprawiono go w Piotrkowie w istocie, ale nie tak jak sobie tego życzył. Król nastawał na prawa swoje i prosił legata, żeby się za nim wstawił w Rzymie, papież dotąd popierał do korony czeskiej królewiców, niechże i dalej pomocy swej nie odmawia; wreszcie król gotów wyprawić niedługo osobne poselstwo do Rzymu w tym celu; szło więc głównie o to, żeby aż do przybycia owego poselstwa papież się niezobowiązał do niczego Maciejowi i komukolwiek. W obecności tego legata i panów koronnych, nowy wielki mistrz Krzyżaków Henryk de Richtemburg po śmierci Henryka Reuss-Plauena obrany, wykonał przysięgę wierności i poddaństwa, potem zajął miejsce w radzie królewskiej (20 Listopada). Legat hojnie udarowany odjechał tedy nic niesprawiwszy. Poselstwo zaś do Rzymu wyznaczone składali: Michał Szreniawa Lipski opat świętokrzyski i Jakób Dembiński kanclerz. Król im po drodze kazał wstąpić do Jerzyka. Alexander tedy mieszkał w Polsce sześć lub siedm miesięcy. (Bielski). Jul. B.
Alexander Polyhistor, urodził się we Frygii, czy też w Milecie, w Azyi Mniejszej. Rok jego urodzenia nieznany, to tylko pewna, że w czasie wojny przeciw Mitrydatesowi (85 przed Chrystusem), Korneliusz Lentulus wziął go do niewoli, lecz poznawszy jego wielką naukę, obdarzył wolnością i dał za nauczyciela swym dzieciom. Z powodu obszernej erudycyi, otrzymał przydomek polyhistora; pisał o geografii, historyi i filozofiii, lecz z tych dzieł doszły nas zaledwie fragmenta: Rozprawy o żydach i Historyi ludów wschodnich, zachowane w Plutarchu, Plinijuszu, Ateneuszu, Euzebijuszu i Sevidasie. Umarł około 74 r. przed Chrystusem.
Alexander z Afrodyzyi, w Karyi, żył przy końcu II i na początku III wieku ery chrześcijańskiej. Nauczał w Atenach i w Alexandryi, i przez swój umiejętny