stosowana wyłącznie do życia wodnego: wystawione na powietrze wnet obumierają i usychają. Najprostsze wodorosty, przedstawiają tylko pojedyncze komórki czyli pęcherzyki, mikroskopowej wielkości, które golem okiem można dostrzegać jedynie wtedy, gdy są w znacznej ilości nagromadzone; jak to można zauważać na rogach wilgotnych, mniej starannie utrzymywanych szyb okien naszych. Inne, także do bardzo prostych należące, wyobrażają postacie cieniuchnych włoskowatych niteczek, już to pojedynczych, już rozgałęzionych, które pod mikroskopem okazują się albo z jednej tylko rozrosłej komórki powstałe, albo też z mnóstwa komórek końcami zestawionych. Te w wodach łatwiej zauważać się dają, zwłaszcza gdy w znaczniejszych massach bywają zebrane. Zowiemy je pospolicie nićmi wodnemi. W wodorostach więcej złożonych, komórki gruppują się nietylko w szeregi pojedyncze, lecz wiążą z sobą w kilku kierunkach, i tworzą: już to misterną siateczkę, jak np. Hydrodictyon; już to płaskie wstęgi, niby liście roślin jawnokwiatowych, jak Ulva, Laminaria i t. p.; już to bryłki nieoznaczonej formy, jak Nostoc; już to rodzaj krzewu najestetyczniej rozgałęzionego, jak Gelidium i wiele innych morskich wodorostów. U doskonalszych, tym sposobem niby w liść lub krzewinę rozrosłych, dolna część bywa zazwyczaj przytwierdzona do podwodnych przedmiotów, za pomocą szczególnych wyrostków, naśladujących odnogi korzeni roślin lądowych. Wyrostkami temi, większe morskie wodorosty często obejmują kamienie na których wzrosły, jak gdyby w szpony jakie, tak silnie, źe je z czasem podnoszą z sobą, i miotane przez bałwany morskie przenoszą się z miejsca na miejsce. Ciążący kamień służy im za balast; przy jego pomocy utrzymują się w kierunku pionowym, mniej więcej w wodzie zanurzone. Lecz jak wypłaszczonych części z wodorostów nie można poczytać za liście, tak też i pomiecionych wyrostków, nie można porównać z korzeniami. W utkaniu bowiem i czynnościach tych na pozór rozmaitych organów nie dostrzegamy żadnej zgoła różnicy. Dla tego, bez względu na postacie wodorostów, wszystkie ich części roślinne sprowadzamy do jednego miana: do listowia (thallus). Barwy wodorostów żyjących w wodach słodkich, po większej części zielone, zkąd je zielenicami mianują; żyjących zaś w wodach słonych, nadewszyst-ko morskich, barwy najczęściej czerwone, żółte i brunatne. Zresztą barwa jednego i tegoż samego gatunku zmienia się, z zielonej na czerwoną lub żółtą, stosownie do wewnętrznych zmian, nadewszystko podczas rozwijania się ich części rozrodczych. Jako przykład takiej przemiany, między innemi, może służyć jedna z naszych zielenic: Sphaeroplea annulina. W wewnętrznej budowie wodorostów, chociażby i najbardziej złożonych, nic więcej nie odkrywamy, prócz tkanki komórkowatej, wprawdzie komórki ich bywają bardzo urozmaicone, jednakże ani w cewki, ani w naczynia nigdy się nie przeobrażają. Ztąd u wodorostów nie masz rzeczywistego krążenia soków. Wsiąkanie pożywienia uskutecznia się na całej ich powierzchni. To zaś pożywienie dostarcza im żywioł w którym przebywają. Jak skoro, z jakiego bądź powodu wynurzy się część rośliny, natychmiast ta część obumiera, gdy tymczasem część pozostała w wodzie żyje i wzrasta. Słowem, jak jednorodne są wszystkie części wodorostu w swojej budowie, tak też jednakie i w swoich czynnościach; nie masz u nich rozgraniczenia organów, nie masz i rozdziału czynności; jedna część nie zawisła od drugiej. To zaś najlepiej dowodzi niższości tych roślin w porównaniu do innych doskonalszych. Pod względem sprawy oddychania, wodorosty przedstawiają też same zjawiska co i rośliny kwiatowe: we dnie pochłaniają kwas węglany, a wyziewają tlen, w nocy pochłaniają tlen a wyziewają kwas węglany. Ilość zaś wydzielanego przez nie tlenu, bywa bardzo znaczną. Aimé czyniąc liczne
Strona:PL Encyklopedyja powszechna 1860 T1.djvu/448
Ta strona została przepisana.