w tym względzie doświadczenia, potrafił zebrać litr tlenu z wodorostów morskich, rozpostartych na powierzchni dwóch metrów kwadratowych. Tenże badacz utrzymuje, że barwa listowia u wodorostów, nie wpływa bynajmniej na zmiany w oddychaniu; że listowie brunatne i czerwone wydaje tyleż tlenu, co i listowie zielone; ztąd zaś wyprowadza wniosek, że barwa zielona w roślinach nie powinna się poczytywać za czynnik konieczny w ich sprawie oddychania, jak to utrzymuje największa część fizyjologów. Niektóre wodorosty, zwłaszcza morskie, pokrywają się materyją wapienną, która zdaje się przenikać ich istotę tak, iż rośliny stają się kruche i przybierają wejrzenie polipni. Do takich między innemi należy Corallina i Flabellaria, długi czas poczytywane za rzeczywiste polipnie i przez to zaliczane do królestwa zwierząt. Pierwszy Decaisne, okazał prawdziwą naturę, tych zagadkowych istot. Traktowane kwasem azotnym, tak Corallina jak i Flabellaria, pozbywają się powłoki wapiennej i jawią się w postaci zwyczajnych wodorostów. Wszystkie wodorosty w czasie rozkładu podlegają zgniłej fermentacyi, a odraźliwa woń, jaką z siebie przytem wyziewają, doskonale przypomina zgniliznę zwierzęcą. Wodorosty rozmnażają się, tak jak i wszystkie skrytopłciowe rośliny, przez zarodniki (sporae), t. j. szczególne rozrodcze ciałka, zdolne do wydania nowych osobników. Zarodniki te po-wstają u nich w komórkach nieoznaczonych, czyli, że każda komórka zdolną jest do wydania jednego lub kilku zarodników; tylko najdoskonalsze wodorosty, należące do rodziny Florideae, stanowią w tym względzie wyjątek; gdyż u nich zarodniki zwykle po cztery rozwijają się tylko w pewnych, mniej więcej oznaczonych i odmiennych komórkach. Wodorosty prostsze, jednokomórkowe i niteczkowate w ogólności, posiadają nawet dwa rodzaje zarodników, jedne przeznaczone do natychmiastowego rozradzania gatunku, gdy roślina zostaje w naj-przyjaźniejszych warunkach, druga dla zabezpieczenia jej bytu, gdy zbieg warunków nieprzyjaznych kładzie kres jej rozwijaniu się. Pierwsze przedstawiają zjawisko nader szczególne w królestwie roślinnem, albowiem po wyjściu z macierzystej komórki, która je zrodziła, objawiają tak urozmaicone ruchy, że je trudno odróżnić od drobnych wymoczków; tem bardziej, że tak samo jak wymoczki, bywają opatrzone rzęskami migawkowemi do poruszania się przeznaczonemu Dla tego to długi czas, zanim wyśledzono ich rozwijanie się, poczytywane były, nawet przez Ehrenberga, za wymoczki-monady. Te jednakże ruchome zarodniki (Schwärmsporen) w stanie pozornych żyjątek pozostają niedługo: po upływie bowiem 2—3 godzin przylegają do podwodnych ciał i najspokojniej wschodzą, czyli wyrastają w roślinki. Jeżeli woda przypadkiem wyschnie, wszystkie ruchome zarodniki natychmiast obumierają i nie mogą być do życia powrócone, gdyż natychmiast ulegają rozkładowi. Drugiego rodzaju zarodniki zowią się zarodnikami spokojnemi (ruhende Sporen), gdyż żadnych ruchów nie objawiają. Zewnętrzna powłoka u tych nierównie tęższa, niż u zarodników ruchomych; z tego to powodu nie giną nawet one wtenczas, gdy woda wysycha; owszem pod osłoną swojej błony, w stanie suchym, mogą przetrwać nawet całe lata i wrócić do życia przy każdym zbiegu przyjaznych okoliczności, zabezpieczając tym sposobem jak najdoskonalej byt gatunkowy. Lecz najgodniejszą rzeczą uwagi w wodorostach są ich stosunki płciowe, dopiero w ostatnich czasach poznane. Najprzód p. Thuret, niezmordowany francuzki algolog, badając wodorosty morskie, a w szczególności rodzaj Fucus, zauważał, iż u tych roślin oprócz zarodników tworzą się w osobnych komórkach szczególnego rodzaju żyjątka, do ruchomych zarodników niższych wodorostów podobne, które, po oswobodzeniu się z macierzystej komórki, całemi rojami posuwają do rozwijających sie zarodników, krążą do koła
Strona:PL Encyklopedyja powszechna 1860 T1.djvu/449
Ta strona została przepisana.