litrów francuzkich. Miara portugalska do cieczy, pota, zawierająca pół Almudy (ob.), także nazywa się alqueire.
Alquié (Alexy), urodzony 1812 r., jest professorem kliniki chirurgicznej w wydziale lekarskim w Montpellier i naczelnym chirurgiem w tamtejszym szpitalu. Tak dziełami swemi, jako też sposobem uczenia i w praktyce jest przedstawicielem dawnej szkoły Montpellier. Wydał: Cours elementaire de pathologie ckirurgical, d’apres la doctrine de l’ecole de Montpellier, 1845; Precis de la doctrine medicale de l’ecole de Montpellier, 1847; Traite elementaire de pathologie medicale 1850; Chirurgie conservatrice, ou moyen de restreindre l’utilite des operations 1850; Clinique chirurgicale de l’Hótel-Dieu de Montpellier, 1852. W r. 1853 Alquie przedsięwziął wydawanie w zeszytach dwumiesięcznych roczników klinicznych w Montpellier, które w roku następnym już niewychodziły.
Alquier (Karol), dyplomata francuzki za czasów pierwszego cesarstwa, ur. 1752 w Talmont, przy wybuchu rewolucyi był merem w la Rochelle, wybrany za członka stanów generalnych, później zgromadzenia ustawodawczego, brał udział w procesie Ludwika XVI, następnie został konsulem w Tangerze, ministrem pełnomocnym w Bawaryi, ambasadorem w Madrycie i w Neapolu, a w r. 1810 wysłany do Stockholmu, gdzie się poróżnił z Bernadottem, skłonił Daniję do wypowiedzenia wojny Szwedom. W r. 1816 jako królobójca mając sobie wzbroniony pobyt we Francyi, zaledwie dopiero we dwa lata uzyskał amnestyję, poczém wróciwszy do Paryża żył w zaciszu domowém aż do śmierci; umarł roku 1826.
Alruny, tak się nazywały u starych Germanów mądre kobiety, zajmujące się wróżbiarstwem i leczeniem chorych. Chodziły zawsze boso i z rozpuszczonemi włosami, szata ich była biała, ujęta u spodu klamrami, a w pasie miedzianą przepaską. Wyraz Alruna zapewne pozostaje w związku etymologicznym z runą (ob.), czyli tajemnicą. — Alrunami, dziśczesny jeszcze w niektórych okolicach Niemiec zabobon, nazywa także małe figurki ludzkie, wystrugane z korzonków niektórych roślin, najwięcej z Atropa mandragora, które przechowywane w miejscach ukrytych i starannie pielęgnowane (do czego należy mianowicie w każdą sobotę kąpiel z wina), właścicielom swoim przynoszą liczne ziemskie dostatki, choć z czasem stać się mogą niebezpiecznemi dla ich duszy.
Alsen, wyspa należąca do księstwa szlezwickiego, oddzielona od lądu wazką lecz głęboką cieśniną, liczy około 25,000 mieszkańców, po większej części Duńczyków. Położenie wyspy bardzo jest malownicze, a grunta jej urodzajne i dobrze uprawne. Z główniejszych miejscowości wymieniamy: Sonderburg, z dogodnym portem nad cieśniną 3,500 mieszk.; Norburg, ze szczątkami obronnego zamku, i Augustenburg, z pięknym pałacem książąt tegoż nazwiska. W wypadkach r. 1848 wyspa Alsen, jako stanowisko wojenne dosyć ważną odegrała role. Duńczycy trzymali tu rezerwowe swe oddziały, przerzucając je wszędzie gdzie tego zachodziła potrzeba. W dziejach naszych Alsen znaną jest z wyprawy Stefana Czarnieckiego, który w Listopadzie r. 1658 wpław przebył cieśninę od Szlezwigu i zdobywszy, po krótkiém oblężeniu, miasta Sonderburg i Norburg, całą wyspę zajął w posiadanie.
Alsgrafito, wyrażenie włoskie, oznaczające malarstwo jednokolorowe, np. brunatne, w którém cienie oznaczają się tylko grubszém nałożeniem farby. W tym rodzaju malarstwa, które Francuzi nazywają peintures hachées, odznaczył się głównie z dawniejszych Caravaggio.