przez dni dziewięć noszone było na dołku piersiowym, poczem wrzucano je do rzeki lub stawu. Niektórzy mniemają, że wyraz Abracadabra jest nazwiskiem bożka assyryjskiego, inni zaś, że pochodzi od słowa Abraxas (ob).
Abrakować, wyrażenie marynarskie, z niemieckiego: abraken, znaczy to samo co uwolnić się z niebezpiecznego miejsca, ławy piaszczystej i t. d.
Abramowicz (Jan), był w 1285 kasztelanem lubelskim. — Abramowicz (N.), był w 1362 kasztelanem i starostą lubelskim.
Abramowicz (Jerzy), pastor zboru sławatyckiego w Wielkopolsce zmarły w r. 1763, napisał dzieje tego zboru, zamieszczone w dziele Scheidenmandtela, wydanem w łacińskim języku p. n. Akta konwentów i synodow dyssydentskich w Polsce. Brzetysław 1776.
Abramowicz (Jan), starosta lidski i wendeński, jest autorem broszury p. n. Radivilias, sive de vita et rebus etc. principis Nicolai Radivilii Georgii filii. Vilnae, 1592 r.
Abramowicz (Andrzej) napisał: Duchowne lekarstwo na powietrze. Kraków, 1625 roku.
Abramowicz (Jędrzej), kasztelan brzesko-litewski, herbu jastrzębiec, pochodził z tej samej historycznej rodziny co i sławny wojewoda smoleński, (obacz Abrahamowicz Jan), a nawet Jędrzej był dziedzicem Wornian, rodowego majątku Abramowiczów. Miał dwóch braci Jerzego i Antoniego. Rodzili się z Ogińskiej. Wszyscy trzej należeli za czasów Augusta III do partyi Radziwiłłowskiej i dla tego stali się ofiarami familii, ztąd więc znaczenie historyczne. Jędrzej był naprzód stolnikiem wileńskim, obrany następnie przez szlachtę 26 Października r. 1747 pisarzem ziemskim wileńskim. Przysiągł na ten urząd, według prawa, przed księciem hetmanem Radziwiłłem jako wojewodzie wileńskiemu: hetman dał mu potem i pisarstwo grodzkie wileńskie (w Sierp. 1748). Jerzy zaś był podwojewodą wileńskim. Obadwaj trzęśli trybunałem litewskim w r. 1755, na którym Jerzy był deputatem starodubowskiem i wice marszałkiem. Jędrzej zaś jako pisarz wileński miał także na trybunale wpływ naturalny a prawny. Czartoryskim szło o to, żeby zemścić się na Matuszewicach, którym chcieli odebrać szlachectwo, Abramowiczowie zaś nie pozwalali na to jedynie przez ducha partyi, nie z innej przyczyny. Książę kanclerz obojgu braciom groził. Jerzego nawet tak przestraszył, że chwiać się zaczynał w oporze i zwłóczył. Za to, że wreszcie Jerzy dał kreskę przeciwną Czartoryskim, kanclerz postanowił obalić z pisarstwa wileńskiego Jędrzeja, tem więcej, że póki był na tym urzędzie, przewaga Radziwiłłowska na trybunale była pewna. Dokonał kanclerz tego wyrokiem sądowym na następnym trybunale, na którym laskę trzymał zięć jego, podskarbi Flemming, w roku 1756. Abramowicz pomimo to, był zacniejszy człowiek stokroć od innych: za powody wyroku kładła też familia dzieciństwa, jako to: że Bohusz rejent wileński, podwładny piszarza, wziął czapeczkę w podarunku od pani Szejewiczowej podstoliny wileńskiej, iż na to Abramowicz pozwolił. Było to zgorszenie wielkie, bo urzędnik w dawnej Polsce był dożywotnim. Zbrodnię musiał popełnić, żeby mógł bozbawiony swojego stanowiska, a tutaj na zarzut ów dziecinny przekupstwa, miał jeszcze świadectwo Abramowicz od ks. Giecewicza, że wziął od Czartoryskich 100 dukat, za to, że nie pomagał w tej sprawie. Ale przemoc zrobiła swoje, nietylko samego Abramowicza wyzuto z urzędu, ale kilku jeszcze innych stronników Radziwiłłowskich co rozjątrzyło gotowe do walki stronnictwa na Litwie; Jerzy ciężko się rozchorował, Jędrzej zaś raz wraz jeździł do Warszawy do dworu, w nadziei jakiegoś odwetu. Kanclerz, żeby postawić na swojem, uciekł się do wymysłów i kłamstw; powiedział o Abra-