w ostatnich lat dziesiątkach wciągnęła Czerwone skóry (Red skin) do obszaru swoich usiłowań. Z każdym dniem pomnaża się w Europie, równie jak w Ameryce liczba obszernych, częstokroć kilkotomowych dzieł o budowie fizycznej, o dziejach i starożytnościach, o obyczajach i zwyczajach Indyjan; z dzieł tych wymieniamy tu znowu jedynie najcelniejsze: Mostona, Crania Americana (Filadelfija 1839), ważne pod względem antropologicznym; History of the Indian tribes, przez Mac Kenney i Hall (3 tomy; Washington 1838—1844); Oneola or the Red Race in America (Nowy York 1844) i Historical and statistical information, respecting the history, condition and prospects of the Indian tribes of the United States (2 tomy, Filadelfia, 1852), przez Schoolcrafta, oraz przepyszne dzieło Rivera i Tschudi’ego, p. t. Antiguedades Peruanas (Wiedeń 1852). F. H. L.
Amerykańskie Stany Zjednoczone, ob. Stany Zjednoczone Ameryki Północnej.
Amerykańskie starożytności. Pomniki Ameryki, które doszły naszych czasów jako świadkowie właściwej pierwotnym narodom amerykańskim cywilizacji, dzielą się na pomniki epoki przedhistorycznej, oraz na takie, które w Mexyku, począwszy od VII wieku, wznieśli Toltekowie i ich następcy: Aztekowie (ob.), w Peru zaś, począwszy od XII lub XIII wieku, dynastyja Inkasów. Kiedy pierwsze z nich już w oczach dawnych Peruwian i Azteków, równie jak po dziś dzień jeszcze w oczach Indyjan północno-amerykańskich, uchodziły i uchodzą za święte dzieła olbrzymów i bogów, badacz zaś w obec nich trapi się tylko bezskutecznemi domysłami nad historyją owych bezimiennych i pierwotnych narodów amerykańskich, ostatnie, t. j. pomniki Peruwijańskie, w połączeniu z obfitemi wprawdzie, lecz częstokroć zbyt jednoslronnemi opawiadaniami zdobywców o oświacie ujarzmionych przez nich ludów, przyczyniają się potężnie do wyjaśnienia ich dziejów i właściwej im w tak zadziwiającym stopniu kultury. Odkąd więc Alexaader Humboldt pochodnię nauki poniósł też do Nowego Świata, starożytności i dzieje pierwotnych mieszkańców Ameryki stały się przedmiotem najgorliwszych badań tak Europejczyków jak i krajowców, nawet oddzielnych w tym celu utworzonych towarzystw, jak np. Towarzystwa etnograficznego w Nowym Yorku. Starożytności te zbierają w odrębnych Muzeach (w Nowym Yorku, Mexyku, Washingtonie i t. d.) i dokładnie je opisują; już na północy i południu odkryto na nowo mnóstwo pojedynczych pomników i całych miast ruiny, które przez spustoszenie owych krajów, podczas wojen prowadzonych z białemi zdobywcami, albo zupełnie poszły w zapomnienie, albo leżały nietknięte, bo pokryte bujną wegetacyją podzwrotnikową. Ciekawe w tej mierze szczegóły znajdzie czytelnik w dziełach Braunschweiga: Altamericanische Denkmäler (Berlin, 1840) i Bradforda: American antiquities (Nowy-York, 1841). W ogóle starożytności te, stosownie do narodów i okolic do których należą, są rozmaite, a najczęściej trojakie: północno-Amerykańskie, południo-wo-Amerykańskie i środkowo-Amerykańskie, reprezentujące zarazem trzy odrębne stopnie oświaty. Stosunkowo najniższemu z tych stopni odpowiadają pomniki Ameryki północnej, znane głównie z dzieł Squiers’a i Davis’a, wydawanych kosztem Smithsonian Institution p. t.: Ancient monuments of the Mississipi valley (Washington, 1848). Pomniki te dzielą się na trzy gruppy, z których pierwsza zaczyna się na wschód od źródeł Allegańskich w Nowym-Yorku i ciągnie się na południu jeziora Erie aż do Missuri; druga od Texas nad odnogą Mexykańską aż do Karoliny południowej; trzecia nad Mississipi i rzekami doń wpadającemi, w krajach między Apalachami i Mexykiem.