dzianym napadem; przytomność jedynie i odwaga dwóch burmistrzów, Hoofta i Bickera, w niwecz obróciły te usiłowania. W XVII, wieku skutkiem wojny Hollandyi z Angliją, handel miasta tak dalece upadł, że np. w 1653 r. liczono w niém blisko 4000 domów niezajętych; wkrótce jednak do dawnego znowu przyszedł stanu. Burmistrze Amsterdamscy w Stanach Generalnych takiego używali poważania, że przez cały wiek ośmnasty walczyli o wpływ i przewagę nawet z dziedzicznym stathuderem, a w tej epoce Amsterdam do tego doszedł znaczenia, iż pod względem bogactw i ruchu nie wyrównywało mu żadne inne miasto europejskie. Wojna Stanów Generalnych z Angliją w latach 1781 i 82 niemało wprawdzie zaszkodziła handlowi Amsterdamu, wszakże i z tego niebezpiecznego przesilenia raz jeszcze potrafił podnieść się, i dopiero od r. 1795 stanowczo zaczął upadać. Mimowolne przymierze Hollandyi z Francyja zadało mu cios ostatni, a jakkolwiek król Ludwik Bonaparte wszelkiemi siłami starał się podźwignąć Amsterdam, jak np. przeniesieniem doń w 1808 r. stolicy swego rządu, przecież zupełne wcielenie Hollandyi w r. 1810 zniszczyło całkowicie zewnętrzny handel tego miasta, jednocześnie zaś wprowadzenie monopolu tabacznego, na korzyść nowego rządu, i nowa organizacyja służby administracyjnej, najgorszy wywarły wpływ na stosunki wewnętrzne. W 1813 roku handel Amsterdamski odżył podwojonym ruchem, a ogromne kapitały, najwyższa rzetelność i zręczność w tranzakcyjach, mnóstwo zresztą sprzyjających rozwojowi interessów instytucyj krajowych, przywróciły mu dawną wyższość nad innemi wielkiemi placami handlowemi. Pomiędzy najcelniejszemi domami Amsterdamskiemi, jakiemi są: Hope i Spółka, Ketwich i Voombergh, Buys i Syn i t. d. znajdujemy także parę firm polskich: W. Borskiego (ściśle połączonego z domem Rotszyldów i pierwszego ich agenta w Amsterdamie), oraz Stadnickiego i Henkeloina. Głównym przedmiotem handlu Amsterdamskiego są interessa w papierach publicznych i wexlowe, które zatrudniają około 9⁄10 części całego kapitału handlowego, i których, z wyjątkiem Londynu i Paryża, nigdzie większa nie uskutecznia się ilość. Handel zbożowy w Amsterdamie największy jest zaraz po londyńskim: kolonijalny kawą i cukrem najznakomitszy ze wszystkich. Niemniej ważnym także jest handel śledziami, tytoniem, winem i wełną. Amsterdam wybudowany jest w kształcie półksiężyca, którego szerokie dwa rogi zachodzą w samą odnogę; rzeka Amstel przerzyna miasto na dwie połowy: starą (wschodnią) i nową (zachodnią); otacza je kilka rzędów dawnych bastyjonów, na około którego znowu szeroki płynie kanał. Dziś mury są zniesione, a założone na nich i na wałach bulwary zasadzone są drzewami. Amsterdam niegdyś był fortecą, lecz nigdy bardzo silną, a najgłówniejszą jego obronę stanowiła łatwość zalania całej okolicy podniesieniem szluz wodnych. Od strony lądu miasto ma 8 bram, z których długie mosty zwodzone prowadzą przez fossy, oraz 3 bramy, prowadzące jedynie na bulwary. Ulice w najrozmaitszych kierunkach poprzerzynane są licznemi kanałami, czyli yrachtami, tworzącemi 90 wysep, przez które prowadzi 290 mostów, już to kamiennych, już drewnianych, pod któremi jednak przepływać mogą największe nawet statki; najpiękniejszym z tych mostów jest: Hooge Sluys (wysoka szluza), o 35 arkadach, na 660 stóp długi, a szeroki na 70. Woda z kanałów zwykle cuchnąca, niedobrą jest do picia, a że studzien w całym Amsterdamie nie ma, przeto z konieczności zbierają po wszystkich domach wodę deszczową; piwowarzy zaś i inni przemysłowcy, potrzebujący dużo słodkiej wody, sprowadzają takową na czółnach z rzeki Vechty. Ostatniemi czasy Nowy kanał, prowadzący przez całą prowincyję Hollandyi Północnej, przez Alkmor i Purmerend do Amsterdamu,
Strona:PL Encyklopedyja powszechna 1860 T1.djvu/691
Ta strona została przepisana.