wian wiarołomcami i zdrajcami. Wojna podjazdowa trwała długo. Za rozboje księcia mścił się dzielnie Ostali przezwany Izborskim. W r. 1359 kiedy Olgierd zdobywał Smoleńsk, Andrzej jednocześnie uderzył na Rzew i zostawił tam swojego namiestnika, Olgierd przyjeżdżał oglądać Rzew w roku 1350. W tej znowu stronie wiązały się boje i Andrzej czuwał ciągle, żeby się dalej mógł w księstwa Rurykowiczów posuwać. Nieraz też Olgierd posyłał go wraz z innemi litewskiemi książęty, Kiejstutem, Witoldem na ziemie moskiewskie (1372 r.). Umierając wyznaczył ojciec na udział księciu temu Trubczewsk i podobno Połock, ale nieufając Jagielle, Andrzej schronił się ucieczką do Pskowa, potem zaś pobiegł do Moskwy na służbę do W. K. Dymitra Iwanowicza i przysiągł mu na wierność. Dymitr użył go też zaraz w wojnie przeciwko Litwie, i z bratem swoim posłał na oblężenie i zdobywanie Staroduba i Trubczewska. Obadwa te miasta poddały się, ale uległy rabunkowi. W Trubczewsku rządził wtenczas brat Andrzeja Dymitr Olgierdowicz (ob.), który z nienawiści ku Jagielle spotkał wojska moskiewskie z radością i otrzymał w udział Perejasław Zaleski. Obadwaj bracia mieli udział w wyprawie na Mamaja, która się zakończyła klęską na polu Kulikowem; dowodzili tam drużyną połocką i brańską (1380 roku). Różne są podania kronik ruskich o udziale książąt litewskich w tej wyprawie; jedne mówią że połączyli się z Dymitrem już blizko Donu na Berezie; drugie podają przesadzając oczywiście, że drużyna ich do 40,000 ludzi wynosiła, Nikonowski latopis podaje nawet korrespondencyję książąt pomiędzy sobą, gdy się zbierali jeszcze na wyprawę. Nad Donem kiedy szła rzecz o to, czy się przeprawiać za rzekę, Olgierdowicze utrzymywali, że trzeba, bo to samo wstrzyma od ucieczki bojaźliwych. Przywodzili stosowne przykłady z dziejów o bitwach Jarosława Mądrego i Alexandra Newskiego. Przeprawiło się tedy wojsko, Olgierdowicze stanęli w pośrodku. Znowu pełno w ruskich latopisach szczegółów o nich; widać, że i książę moskiewski wysoko cenił ich pomoc. Ale znudziło się Andrzejowi na wygnaniu, chociaż sam sobie był winien. Po siedmiu latach tułaczki, zniósł się z Krzyżakami inflanckiemi i prosił żeby mu dali pomoc do odzyskania Połocka; obiecywał wziąć księztwo od zakonu prawem lennem, służyć mistrzowi z poddańską uległością z dziećmi i następcami następców swoich. Zrobił nawet zapis ksieztwa połockiego aktem w Niedryszach, dnia 9 Października 1385 roku. W zapisie tym darował zakonowi to czego nie posiadał, co przez własną dla rodzeństwa nieżyczliwość dawno stracił. W liście, który wtenczas pisał do Wielkiego Mistrza, nazywał go ojcem i przyjacielem ukochanym. Zakonnicy Krzyżacy oczywiście zapis przyjęli z wielką radością. Wtenczas kiedy Jagiełło wyjechał na ślub z Jadwigą, chmara krzyżacka zwaliła się na Litwę, opuszczoną przez książąt, Niemcy szli w dwóch oddziałach od Dźwiny. trzeci pod wodzą Andrzeja wkroczył z innej strony, składali go zaś Rusini zaciągnięci ze smoleńskich i połockich włości. Liczył książę na przychylność w ogóle Rusi, którą ku sobie pociągał jednością wiary, i na tej nadziei opierając się, nie szedł już na odzyskanie ksieztwa, ale bunt rozwijał, twierdząc, że Jagiełło stracił prawo swoje panowania, gdy przyjął wiarę katolicką i że nikt ulegać mu niepowinien ani nawet bracia jego, ale wszyscy mają uznać sobie za pana prawowiernego księcia, zaczem się Andrzej sam nastręczał ze swoją ochotą. Krzyżacy nie wstydzili się rozwijać bunt przeciw katolickiemu królowi. Nadzieje zawiodły jednakże; Rusini Krzyżaków, i zdrajcę księcia, przyjęli wojną. Chmara oblegała Łukomlę, która długo wstrzymywała nacisk nieprzyjaciół. Gwałtownym szturmem z drabinami i z ogniem wzięli wreszcie zamek mocą, chociaż wielu Niemców kołami i kamieniami pobitych w koło blanków poległo. Andrzej został się w Łukomli ze swojém rycerstwem, a potém Krzyżacy
Strona:PL Encyklopedyja powszechna 1860 T1.djvu/796
Ta strona została przepisana.