damiającego o założonej appellacyi (libelli dimissoriales v. apostati). Odmówienie tego obowiązku ściąga na sędziego znaczną karę pieniężną. Jednakże są przypadki w których ten sam sędzia mógł uznać, że odwołanie się nie ma miejsca. Ograniczenia tego rodzaju szczególniej są ważne w sprawach karnych. (Cff. Dig. L. 49. Tit. I, i nast. Codic. L. 7. Tit. 62 i nast.). Prawodawcy kościelni spożytkowali najprzód zasoby pojęć prawnych zachowane w księgach Justynijana. (Cf. Corp. Jur Canon. — Inst. L. 3 Tit. 17). Spożytkowały je następnie i prawodawstwa świeckie. Jakoż widoczném jest, że od powyżej streszczonych pojęć o appellacyi prawodawstwa Justynijańskiego, bliżej do naszych współczesnych wyobrażeń aniżeli od obyczajów średniowiecznych. Niemniej przyznać należy, iż tak w tym przedmiocie jak i w innych, rozwinięcie prawodawcze narodów dziś cywilizacyi przodkujących, nawet w stosunku do praw rzymskich nacechowane jest istotnym postępem. — Appellacyja, w dawném polskim prawie, znaczyła naganę, odzew, ruszenie, odwołanie się, mocyję. Wszystkie te wyrazy miały jedno znaczenie. Za Kazimierza Wielkiego, kto naganił sędziego czyli appellował, płacił karę sędziemu, którego naganił a niedowiódł mu niesprawiedliwości wyroku. Kasztelan krakowski dostawał futro gronostajowe, kasztelan sandomierski albo lubelski, futro z popielic. Sędziowie krakowski i sandomierski futra z kun; sędziowie innych kasztelanów, podsędkowie, dostawali futro lisie, albo sześć skojców: podkomorzowie sześć grzywien, komornicy po sześć skojców. Dawanie to futer było dawniejsze jak Kazimierz Wielki mówi w statucie wiślickim. Według tegoż statutu, appellacyja odbywała się tym sposobem, że strona appellująca sędziego pierwszej instancyi formalnie zapozywała, i sędzia ten musiał stawać jako strona. Dopókąd więc grzywien albo futra nieodebrał, jako kaucyi, tak długo wolno mu było nie stanąć. Kazimierz Wielki postanowił, że sędzia przegrywający musiał owe zakłady zwrócić, i jeszcze piętnadziestą przydać. Z tej to opłaty utrzymał się zwyczaj prawny, że do appellacyi, sąd, który miał być naganiony, dawał zwykle pozwolenie. — Za czasów Kromera, już poszło w zapomnienie tak zwane ruszenie, czyli appellacyja przez naganę sędziego, przyczem składaną była opłata koc zwana. Najpodobniej, reformę wyobraźni i form co do appellacyi, odnieść należy u nas do epoki ustanowienia trybunałów stałych, dla korony r. 1570 i Litwy r. 1580, zatém do XVI wieku (W. A. Maciejowski: Hist. Praw. Słów.) nie na wszystkie sprawy była appellacyja dopuszczalna. W ostatnich czasach rzeczypospolitej, prawnicy regułę wyjątków od appellacyi, zamykali w następnych wierszach łacińskich:
Sublimis judex, scelus, executio, pactum,
Contemptus et res minima, dilatio nulla,
Clausula, quae removet, resque notorie constat,
Et textus juris clarus, possessio fatum,
wiersze powyższe wykładają się jak następuje, i tak: Sublimis judex, znaczyło, że od sądu najwyższej instancyi appellować nie wolno. — Scelus, przy zbrodni kiedy była jawną, niewątpliwą i wielką, nie wolno było appellować, lubo dozwalano często, zwłaszcza szlachcie i mieszczanom osiadłym. — Executio, wyrok, który rzecz przysądzał, nie był jeszcze prawomocnym do wykonania: strona uzyskująca go, musiała skarżyć takowy o exekucyję do sądu grodzkiego. Sprawa zatém o exekucyję, była raczej tylko podaniem uzasadnioném na poprzednim wyroku, do którego starosta przychylać się zawsze musiał, chyba, że wyrok był przedawniony. Od wyroków exekucyjnych nieprzyjmowano appellacyi. — Pactum, to jest gdy strony zawarły między sobą umowę, że appellować nie będą. — Contemptus, rozumiano przez to, że kto nie stanął i przegrał zaocznie (in contu-