Strona:PL Ernest Buława - Poezye studenta tom III.djvu/189

Ta strona została przepisana.

Lecz nieszczęśliwy –
Odtąd razem miały
Oręże nasze w wspólnej walczyć sprawie
I wraz na jednej paść lub pobić błoni –
Odtąd się serca przyjaźnią związały,
Usta z jednego pu[c]haru pijały,
I wraz na jednem sypialiśmy łożu,
I wraz na łowach bawili się dziko,
A kiedy niedźwiedź runął na mym nożu
Gdy mu już piersi przygniótł swym ciężarem,
I miał krew jego ssać, ryków muzyką
Wściekle rozśpiewan ponad leśnym jarem,
On już na dworze mym pragnął pozostać
Do końca – byle zemną się nierozstać!...
Jam go ukochał jak brata – jak syna!
On chciał być mnichem – jam rzekł: Izasławie! [1]
Ty królem będziesz!... a gdy hełm Rusina
Znów się wzniósł hardo, jam go znów na tronie
Mieczem osadził! włożyłem na skronie
Mu młodą dłonią koronę książęcą,
Dzień ten po burzy – zaświtał mi tęczą –
Pod bramą złotą wspomnieniem chrobrego
I mieczem moim ponowiłem szczerby,
Szczerby tej bramy – toć Piastowskie herby!
Ziarno Chrobrego – a owoc Śmiałego –
I kiedym wjeżdżał w to miasto na koniu,
Lud się jak pszczoła rojem garnął ku mnie
Płaszcz mój całował – a Rusinki tłumnie
Jako łabędzie na jeziora błoniu
Wiankiem mnie białym zewsząd otoczyły –
I jakby wstęgę z swych ramion mi zwiły,
A poprzedemną szedł lirnik mój stary
Szedł – i chrobrego przyśpiewywał boje
I dzień mej chwały opiał, gdy bojary
Dały mi na znak hołdu złotą zbroję – –
Lecz jam uleciał – tej stolicy śpiewy
Jej wino wrące, i jej czarnobrewy
Odpędził lirnik swojemi pieśniami,

  1. Izasław I, książę turowski i nowogrodzki w latach 1052–1054, wielki książę kijowski w latach: 1054–1068, 1069–1073 oraz 1076–1078; - patrz Przypis własny Wikiźródeł artykuł w Wikipedii.