Strona:PL Ernest Buława - Poezye studenta tom III.djvu/23

Ta strona została skorygowana.

Żyć wspomnień starca skarbem przyszłe chwile,
I dumać w wieczór na jego mogiłe.

O ciężki smutek starca dziś przenika
Wszystkich Zwierzyńca włościan w dzień żałoby
Bo otoidą chować pustelnika,
Co żył po Panu od doby — do doby…
Oto już kroczy tłum ludu z świecami
A naprzód kapłan idzie z smutną twarzą,
Trudno mu śpiewać przez łzy z wieśniakami
Co tłumnie niosą jego trumnę — gwarzą
O życiu jego… i jak blask wśród nocy
Kościuszki imię z ust do ust przepada —
Za trumną milcząc kroczy jak w niemocy
Spokojne chłopię — na które gromada
Pogląda smutno.., i niewiasty łkają
A klechy głośno, z kropidłem, śpiewają…
Już wchodzą w bramę na smętarz on cichy
O ty kościołku mały Salwatora
Dzwoniący wieki… z rana i wieczora!
W kościółku dzwonią!.. grób kopany, lichy,
Czeka gotowy — trumnę postawiono,
Umilkli ludzie — a kapłan do ludu
Przemówił jeszcze o zasługach człeka
O życiu — i o bożych łaskach cudu,
Wreszcie — (nieznacznie) rzekł, by nie tracono
Nadziei lepszej doli — która czeka —
Pokropił trumnę — grabarze porwali
We dwa powrozy twardo ją związali
I w grób spuścili — znów pieśni zabrzmiały
I tu już grudy na wieko leciały
W głuchy i niemy grzmot waląc bryłami
Z łopaty ciężkiej grabarza spadały
Grzmiąc głuchym jękiem, zmiłuj się nad nami!..
Tak pięść w pierś bije w godzinie rozpaczy
Jak gruda w wieko — na trumnie tułaczy —
Zagrzmijcie grudy po wieku
Dumaj o sobie — człowieku!...