W hebanie włosów pereł lśniła rosa,
Oczy natchnione jak w burzy niebiosa
I rozsmetniona cudnie!... gwiazda ranna!...
Kto toczył okiem po licach tej ziemi,
Gdy po niej z gromem już przeleci burza,
Gdy spocznie ciszy skrzydły anielskiemi,
Ten w wielkiej ciszy oczyma smutnemi
Zgadnie tajemnic przestwór, co się nurza
W anielstwie ciszy – po burzy minionej –
O! takie były – te lica Safony –
A kwiat konwalii w dłoń z młodzieńca dłoni,
Brała, com rzucił pod laurowem drzewem
W Letę – miałem taki drugi z błoni
Mych łąk – kołysań naszych wiosn powiewem!...
A cień młodzieńca był – jak posąg głuchy
Źrenice jego jak źródła wyschnięte
W których szeleści liść wątły i suchy –
Jak zgasły wulkan: były rozpłonięte!...
Uśmiech miał gorzki lecz niemy, milczący,
Co mi nad słowo przemówił do ducha,
Już go gdzieś znałem!... ha! w świat bolejący
Ostatni tutaj wszedł – gdzie cisza słucha
Wspomnień – jak szmeru fal – ta skała głucha!...
To on!... co rzucił się na schyłku życia,
Walczyć za wolność ludu upadłego,
I tu wszedł niemy, w cichych mgieł spowicia
O smutny duchu mistrza ponurego!...
Piewco Charolda!... [1] cześć ci! cześć zapału!...
Witaj w tym świecie, piękna ideału!...
Lud ten jak orzeł ze złamanem skrzydłem,
Co nieuleci już w słoneczne koła,
Jak gad przeczołgał się śladem obrzydłym
Śladem niewoli! za nim przeszłość woła:
Pieśnią piękności – i płaczem anioła!...
W imieniu ducha Hellady, ostatni,
Ty szedłeś ginąć na twych orlich piórach,
I dziś z tym duchem wspólny, cichy, bratni,
Poglądasz w stronę Newsted!... co śpi w chmurach!...
- ↑ Piewco Charolda!... – odnosi się do autora poematu „Childe Harold’s Pilgrimage”, (w polskim tłumaczeniu „Wędrówki Childe Harolda”) George’a Gordona Byrona.