Strona:PL Ernest Buława - Poezye studenta tom III.djvu/296

Ta strona została przepisana.

Przeklinam całą siłą mojej siły,
I krwi mej kroplą ostatnią, królewską
I ostatniego wolnego człowieka – – –
Ha! lecz co widzę – wszak nie sen? ja cierpię?
Jeszczem nieskonał – ? tam – tam – w oddaleniu
Co to za wrzaski? hordy skajdanione
Wyją jak psy – z wściekłości ... i niewiasty
Ich ronią z krzykiem – dzieci swe mordują –
Ha! wszak to Roma! zabójczyni Pontu
Upadła – naga – w łachmanach – w niewoli!...
A cha! cha! chwała! ten obraz … lecz jaki
Już cichy w dali – o! wyjcie! mi jeszcze,
Bym waszych bólów krwawe słyszał głosy,
Konając – myślą – w przyszłości odległej –
Lecz nie ... nie – teraz tu widzę oczyma
Niewolę przyszłą mego ludu ... widzę
Te pokolenia niemowląt sierocych,
Jak się tam uczą w niewoli łańcuchach
Chodzić ... i Romy wymawiać nazwisko –
A może nawet zapomnieć – że byli
Narodem niegdyś – że był Pont. –

(Strącając się w otchłań.)

                                                              O Boże! ... [1]



OSTATNIE CHWILE ALEKSANDRA JAGIELLOŃCZYKA.[2]
(SZKICA.)




W obozie było ciemno – –
                                               Już wieczorna łóna
Od Zachodu się krwawo nad ziemią rozlała,
Lecz czarniej było w duszach rycerstwa – i cała

  1. Ostatni krzyk Mytrydata może się wydać anachronizmem – jest pomyślany jako mimowolne przeczucie śmiertelne nowego świata – druzgoczące Bogów Romy.
  2. Przypis własny Wikiźródeł Król Polski i Wielki Książę Litewski Aleksander Jagiellończyk zmarł 19 sierpnia 1506, wiersz jest związany z wojną, która wybuchła w roku śmierci króla, który nie popadł w panikę, która wówczas wybuchła, ale zwołał pospolite ruszenie pod wodzą hetmana litewskiego Stanisława Kiszki i marszałka nadwornego kn. Michała Glińskiego, (który przejął dowództwo w sytuacji choroby Kiszki) i odniósł zwycięstwo 5 sierpnia 1506 w Bitwie pod Kleckiem. Zapewne, wiadomość o tym dotarła do konającego króla później. Czy dopiero 19 sierpnia? W każdym razie król odszedł w świadomości zwycięstwa swoich wojsk.