Ta strona została przepisana.
I głos coraz ciszej drżał
Gdzie na skały szumiąc z skał
Zdrój pienik paprocie…
Płomień obie zebrał łzy,
W tęczy wniebowzięcia
Anioł uniósł w jasne mgły
Duszyczkę dziewczęcia –
A kwiat tylko niemy stał,
Zgięty wpośród cichych skał
Po nad snem dziewczęcia!...
O ludzie pod wasze płoty
Niosę skargę sieroty!
Skargę straszną jak żmija,
Co pierś w grobie obwija!
Z skowronkamim śpiewała,
Wiośnie wiosną się śmiała –
Pieśń powiała na groby
Wieńcem cichej ozdoby!..,
I wianek uplatałam
Z kwiatów co w duszy rwałam,
Ludzie wieniec wężowy,
Spletli na skroń – grobowy…
Stargałam sznur korali,
I utonął gdzie w fali –
Oj! tak płyną me lata
Potargane wśród świata…