Strona:PL Ernest Buława - Poezye studenta tom III.djvu/412

Ta strona została przepisana.

Tam szeregiem za sobą — bieżą lekkie białe,
Jak gdyby się już chciały oderwać od ziemi,
A Łomnica[1] królowa hetmani nad niemi,
W wieńcu chmur i piorunów ma czoło zsiwiałe!...
Tam Murań się wychyla z swych wirchów[2] drużyną,
Na błękitach się śnieżne prześcigają szczyty,
Pierś ich jęczy borami, z serc ich zdroje płyną,
Aż w górze naga skała rozdziera błękity!...
I piorun im koroną — na echa miliony,
Bo na ziemi dla skroni ich — nie ma korony!...



BIAŁY DUNAJEC.


Bądź pozdrowione dziecię gór, zaklęte szałem!
Kiedy burze zatrzęsą Tatrów posadami,
Ty pierwszy srebrnej grzywy powstajesz pianami,
I brył massy porywasz młodzieńczym zapałem!...
A kiedy mgły przywalą sinych turni czoła,
Wśród letargu natury, ty jeden nieśpiący,
W świątyni Tatrów jak głos wieszcza wołający
Do ludów, co zwątpiły o wiary anioła!...
Hej Dunajcu! szaleńcze!... co z młodzieńczą siłą
Marzysz, szarpiesz się naprzód! kędy prąd Cię goni,
Tyś czysty — jak łza Polki poświęcenia siłą,
Spłakana na sprzysięgłej bratnich druhów dłoni!
Tak lud co nad swych dziejów skajdanion mogiłą
Szemrze długo — lecz biada! gdy się dorwie broni!...



DROGA NA GEWONT.
(PRZEZ KONDRATOWĄ.)


Koń mój jak dzika koza po głazach się spina,
Choć kipią pod kopytem górskich zdrojów piany,
Dyszą gardła przepaści, w mchów zielone ściany
Odziane skały rosną, gdzie gromów dziedzina!...

  1. Łomnica, Najwyższy szczyt Tatrów — 8500 stóp wysoki.
  2. Wirchy, po góralsku wierszchy, szczyty. —